op
No to lecimy.
Bez zasady... Jade autem majac 30 na liczniku lub 80 nagle jeb... Blad usterka ladowania akumulatora. Zaswieca sie w tym samym czasie stop. I kontrolka od aku. I auto gaśnie.
Dzis pierwszy raz miał tak, ze zaparkowalem pod domem z wlaczonym silnikiem na luzie autko stalo bo czekalem na kogos. Nagle jakby auto mialo zgasnac. Ale nie spadly obroty . nie mignal licznik. Nie wywalil blad. No robil sie na postoju taki efekt jakby sie zaraz mial zadusic.
Kolejna sprawa... Jade ewidentnie stuka gdy skrecam w prawo. Wyciszylem wszystko no i stuka... Typowo dzwiek jakby wlasnie z okolic rozrzadu szedl.
Podpowiedzi byly przegub. Ale to za delikatne i rownomierne stukanie bylo. Juz na koncu nawet kolo sprawdzalem czy jest dokrecone.
Auto postalo... Hmm moze z 4 godziny. Odpalam cyk na strzala. Cud. I teraz tak jak mowilem. Zrobilem 30 km na probe.
BRAK STUKANIA PRZY SKRECANIU ZAROWNO W LEWO I W PRAWO. PRZY PREDKOSCIACH 30 I 60 KM... PRZY DELIKATNYM I GWALTOWNYM.
BRAK DUSZENIA NA LUZIE.
BRAK BLEDU USTERKI.
PRZYSPIESZENIE JEST. ZBIERAC SIE ZBIERA.
Pare postow nizej ... Program delphi caly czas pokazuje nieznany kod usterki o numerze 060844.
Ale to tylko delphi pokazuje.
Chyba na wszystko odpowiedzialem...
Mozecie sie smiac. Ale ja caly czas w glowie mam wymiane rozrzadu i paska od altka...
Kompletnie wymieniane wsyzstko bez lipy.
Bylo to rozbierane dwa razy gdyz caly czas slysze ze auto po tych wymianach inaczej chodzi...
Przyspieszajac . wydaje mi sie caly czas jakby w okolicach rozrzadu cos sie wieszalo..
Jakby dziwnie przeskakiwal w tamtych oklicach. Jadac czasami wyda jakies dziwne dzwieki...
Ale gdy stoisz na postoju zadne halasy z okolic rozrzadu nie dobiegaja.