Witaj gościu!
Zarejestruj się bądź zaloguj i odblokuj dostęp do wszystkich działów forum

Turbina 1.9 DCI


Vexus
(03-04-2018, 12:59)artur.kharchenko napisał(a): Panowie, co będzie lepsze, zakup turbiny po regeneracji czy zakup turbiny używanej ale z pewnego źródła z miesięczną gwarancją?
Zdecydowanie po regeneracji (tylko fachowej)

Wysłane z mojego SM-T585 przy użyciu Tapatalka

Odpowiedz
scrabi
Zarejestrowani

Kupisz uzywkę,a jak po 2 miesiącach skończy żywot i co wtedy?
Znowu koszta nowego turbo Plus robota i koszta starej używki. Suma taka jak bys kupil po dobrej regeneracji i jeszcze by Ci zostało. ....

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

 Zawsze do przodu, nigdy do tyłu. Biggrin 
Dostępne Ramki, wlepy i kubki z VI Zlotu, ........Oraz inne Gadżety....
Odpowiedz
artur.kharchenko
Zarejestrowani

op Dzięki. Również byłem zdania, że po regeneracji będzie lepszą opcją, ale zawsze lepiej zapytać starszyznę plemienia ;)

Odpowiedz
jarcun
Zarejestrowani

Ja bym wolał używkę luz można ocenić stan wirnika i geometrię też jeżeli jest pewne źródło i miesiąc gwarancji to tak bym wybrał .

Odpowiedz
haszczurur
Zarejestrowani

Luz wirnika ocenisz na daną chwilę a po uruchomieniu może się okazać, że uszczelniacz puścił.
Czytałeś na forum i nie tylko jak padają turbiny? Jedna śwista, gwiżdże i śmiga a inna nie da żadnej oznaki i sru.

Odpowiedz
jarcun
Zarejestrowani

Jestem mechanikiem i wiem jak działa turbo i jak działa uszczelnienie . Zapraszam do lektury. A najlepiej turbo na stół i poznać budowę . Poza tym kolega chciał znać nasze zdanie a nie czyja racja jest ważniejsza . Z regenerowanych turbin często ludzie nie są zadowoleni bo jest gwizdanie. Co jest oczywiste przy cięciu kosztów . Mojego przekonania potwierdzonego praktyką i wiedza nie zmienisz. A na forach internetowych często można mocno się pośmiać więc do takiej lektury mnie nie odsyłaj .

Odpowiedz
maciej1486
Zarejestrowani

(04-04-2018, 13:29)jarcun napisał(a): Jestem mechanikiem i wiem jak działa turbo i jak działa uszczelnienie . Zapraszam do lektury. A najlepiej turbo na stół i poznać budowę . Poza tym kolega chciał znać nasze zdanie a nie czyja racja jest ważniejsza . Z regenerowanych turbin często ludzie nie są zadowoleni bo jest gwizdanie. Co jest oczywiste przy cięciu kosztów . Mojego przekonania potwierdzonego praktyką i wiedza nie zmienisz. A na forach internetowych często można mocno się pośmiać więc do takiej lektury mnie nie odsyłaj .
Ja regenerowałem i nie swiszczała. Za to mam ori w passacie i gwizda i gwizdała juz poprzedniemu włascicielowi (1).

Wysłane z mojego BND-L21 przy użyciu Tapatalka

Diagnostyka aut osobowych--> DELPHI, DTT4ALL,VCDS


Odpowiedz
haszczurur
Zarejestrowani

(04-04-2018, 13:29)jarcun napisał(a): Jestem mechanikiem i wiem jak działa turbo i jak działa uszczelnienie . Zapraszam do lektury. A najlepiej turbo na stół i poznać budowę . Poza tym kolega chciał znać nasze zdanie a nie czyja racja jest ważniejsza . Z regenerowanych turbin często ludzie nie są zadowoleni bo jest gwizdanie. Co jest oczywiste przy cięciu kosztów . Mojego przekonania potwierdzonego praktyką i wiedza nie zmienisz. A na forach internetowych często można mocno się pośmiać więc do takiej lektury mnie nie odsyłaj .

No tak tylko, że używana turbina będzie miała przebieg rzędu 200-250 tyś. Wiem, że trafiają się rodzynki co wykręcą i 400 tyś. ale to unikat w Renault. Ilu forumowiczów ma oryginalną turbinę przy przebiegu 200 tyś. i powyżej. Niewielu, większość jest już po wymianie. Chyba, że trafi się turbina z małym przebiegiem kupiona w serwisie. Zauważ jaki zajechany syf sprowadzają do Polski.

Odpowiedz
artur.kharchenko
Zarejestrowani

op No cóż, postanowiliśmy z tatą wymienić ją sami. Zawsze to jakieś doświadczenie. Bez kanału i pierwszy raz w życiu samo wyjęcie zajęło nam dwa dni, nie całe, ale jednek dwa (dodatkowo przeczyściliśmy trochę rur, wymieniliśmy zawór odmy i trochę innych drobnostek). Straty zerowe, przynajmniej jeżeli nie liczyć jeden ułamany gwint na turbinie (który łatwo można wymienić). Sama turbina miała niesamowite luzy na wirniku, nie wiem jak to mogło jeszcze się kręcić. Rura z olejem drożna, podobnie jak odpływ. Sam wirnik suchy. Myślę, że zabił ją przebieg (auto pewnie już drugie okrążenie ziemi zrobiło ;).) Teraz tylko regeneracja, komplet montażowy do turbiny i składamy. Olej, filtr i zobaczymy czy przeżyje operację.

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi artur.kharchenko za ten post post:
  • haszczurur
haszczurur
Zarejestrowani

Sami regenerujecie?
Jeżeli tak to zwróćcie uwagę czy łopatki wirnika nie obcierały o obudowę. Właśnie to jest jednym z kilku problemów przy regeneracji.
Do zakładów zajmujących się regeneracją trafiają turbiny w różnym stanie, jeżeli luz na wirniku był na tyle duży, że obcierał o obudowę i obudowa po uprzednim zeszlifowaniu (regeneracji) i złożeniu wkładu i reszty gratów trafia jako sprawna turbina będzie gwizdała, wyła czy tam jak kto woli świstała.
Bo czym innym jest jazgot zatartej turbiny a czym innym świst spowodowany ponownym użyciem uszkodzonej obudowy bądź uszkodzonego wirnika.
Następną rzeczą na jaką musicie zwrócić uwagę to czy na osi wirnika nie ma śladów w postaci rys co mogło by świadczyć o opiłkach metalu w oleju (np. przytarte panewki, zatarta pompa oleju). No i kolejna rzecz to czy na osi wirnika nie ma śladów przebarwień (przegrzania) co wskazywało by na słabe smarowanie (uszkodzony zawór w pompie oleju, zatkany przewód smarowania albo kanały olejowe).

Odpowiedz




Użytkownicy przeglądający ten wątek:

5 gości