op Nie, aż tak samodzielni nie jesteśmy, aby jeszcze turbinę regenerować ;) Pójdzie do regeneracji, najprawdopodobniej zwyczajnie wymieniona zostanie na jakąś zregenerowaną i tyle.

Sam przewód oleju oraz odprowadzenie było drożne, myślę, że smarownie miała dobre, wirnik również suchy był. Myślę, że problem wystąpił bardziej z powodu dużego przebiegu, niż z powodu jakichś usterek zewnętrznych osprzętu.

op Drobne sprawozdanie dla potomnych. Da się wymienić w garażu bez podnośnika i kanału, jedynie drobne hydrauliczne lewarki, luzowanie poduszek silnika. Dużo wysiłku, przynajmniej podczas pierwszego razu, ale doświadczenie bezcenne. Wszystko zgodnie ze sztuką ;) Oczywiście nowe uszczelki itp. Turbina po regeneracji, ale brzmi i działa wzorowo. Warunki ma możliwie najlepsze, nowy olej, wszystkie filtry, nowa przepływka, nowy zawór odmy. Wszystko wyczyszczone. Zobaczymy ile to pojeździ.

Oczywiście największym problemem nie jest kiepski dostęp (który i tak mógłby być znacznie lepszy) ale całkowicie idiotyczna myśl techniczna Francuzów (odnoszę wrażenie, że oni przy projektowaniu tego samochodu chcieli możliwie najbardziej utrudnić jakąkolwiek obsługę techniczną). Wszędzie mamy zwykle klucze, a tu nagle torx, który się zapiekł i nie idzie go ruszyć w żadnym wypadku, zwłaszcza, jeśli nie ma miejsca. Gdyby to była zwykła trzynastka to mniej siły, a więcej młotka i po sprawie, a tu nic. Zdjęcie koła od strony pasażera również sporo ułatwia.