Na lód to łańcuchy.

obliczone na lukakatorze

Raczej na lodzie łańcuchy nie pomogą, w śniegu owszem. Pomijając kolce to na lodzie tylko miękka świeża mieszanka z odpowiednio gęstymi lamelkami da nam ułamek przyczepności. Dziś znów jazda na oblodzonej jezdni, wiem na co je stać i trzeba po prostu uważać nie zależnie jakie ma się opony. Przyczepności w te trudne warunki wszystkim życzę.

Ostatnio widziałem na ol_ z dobczyc do kupienia opony z kolcami, ciekawe jak to jeździ.

Miałem kolce będąc w Norwegii. Tam to absolutna podstawa w zimę i znacznie ułatwia życie ale jak się spodziewasz jazdy jak w lato po suchym to się rozczarujesz.

Ostatnio widziałem na ol_ z dobczyc do kupienia opony z kolcami, ciekawe jak to jeździ.

Wysłane z mojego Redmi Note 8T przy użyciu Tapatalka

Jak kupiłem autko w Sylwestra 2018 stał na całorocznych z czego 2 były na śmietnik a 2 średnie... I miałem dylemat że może całoroczne bym wziął jak zobaczyłem że całoroczna 205/60/16 kosztowała.400-500 w górę to stwierdziłem że wolę dwa komplety mimo że jeżdżę mało... Brat cioteczny mechanik zapytał czy jeżdżę dynamicznie i z dziećmi ?? Po czym po mojej twierdzącej odpowiedzi stwierdził że pół metra przy hamowaniu to niewiele ale pół metra samochodu dużo kosztuje o zdrowiu dzieci nie wspominając !!! dlatego zamiast jednego kompletu mam dwa 205/60/16 bfgoodrich zimowe i 225/50/17 Kleber letnie. A godzinka na zamianę to dla odstresowania i obejrzenia stanu tarcz klocków itp

Moim zdaniem pisanie o tych pół metrowych odległościach i zdrowiu i życiu jest śmieszne, pokładanie nadziei w oponach że nas uratują od złego to jak zaklinanie rzeczywistości ,, Mam super ekstra opony i nic mi się nie stanie" jest bardzo złudne. Te pół metra bardziej zależy od naszego czasu rekcji i przewidywania co się dzieje na drodze niż to że mieliśmy takie opony a nie inne. Opony mogą nam ułatwić ale nic nie zapewnią.

Moim zdaniem pisanie o tych pół metrowych odległościach i zdrowiu i życiu jest śmieszne, pokładanie nadziei w oponach że nas uratują od złego to jak zaklinanie rzeczywistości ,, Mam super ekstra opony i nic mi się nie stanie" jest bardzo złudne. Te pół metra bardziej zależy od naszego czasu rekcji i przewidywania co się dzieje na drodze niż to że mieliśmy takie opony a nie inne. Opony mogą nam ułatwić ale nic nie zapewnią.

Nie wiem czy byłeś chociażby w wojsku ale dam przykład: Na misji zakładaliśmy  kamizelki mimo, że wiedziałem jak snajper trafi mnie w głowę to ona na gówno.
Nawet okładaliśmy drzwi pojazdów a to tylko kilka centów ochrony. Te Twoje "pół metra" to też SUMA czynników bezpieczeństwa!

Moim zdaniem pisanie o tych pół metrowych odległościach i zdrowiu i życiu jest śmieszne, pokładanie nadziei w oponach że nas uratują od złego to jak zaklinanie rzeczywistości ,, Mam super ekstra opony i nic mi się nie stanie" jest bardzo złudne. Te pół metra bardziej zależy od naszego czasu rekcji i przewidywania co się dzieje na drodze niż to że mieliśmy takie opony a nie inne. Opony mogą nam ułatwić ale nic nie zapewnią.

No właśnie o czas reakcji też chodzi, bo jak będzie o ułamek sekundy gorszy na całorocznych np po 2 latach ich użytkowania to będzie znacznie dłuższa droga hamowania niż na oponach zima /lato ...O stanie zawieszenia i hamulców nie mówię (choć to też już wymieniłem po zakupie).

Jak miałem dwójkę dzieci to z tyłu środkowy fotel wyjąłem i boczne przesunąłem do środka (scIphII) Już raz mi wjechał gówniarz w bok auta... Moze przesada ale te kilka dodatkowych centymetrów od drzwi może zrobić różnice oby nie sprawdzać nigdy, tak samo te opony itp itd

Od 2 sezonów śmigam na wielosezonie i jak dla mnie jest ok .

Ja też na wielo sezonie. Teraz suchy i kopny śnieg i nie zakopałem się żadnym autem. Koleżanka na nowych zimówkach nie mogła wyjechać z zaspy. Ja wsiadłem i wyjechałem. Po tej sytuacji sama załapała o co chodzi że zamiast pchacz się do przodu w śnieg czasem warto cofnąć i wyjedzie się szybciej.

Na te warunki nie ma kozaków...Trzeba rozsądku.Ja akurat zmieniam na letnie i zimowe. Żona jeździ mało i na wielosezonowych, więc muszę przyznać, że dają radę na śniegu, ale przy trudniejszych warunkach już gorzej. Generalnie, takich zim nie było od lat i kiedy w poprzednich latach było bardziej jesiennie to wielosezonowe były po prostu wygodniejsze, ale w obecnej sytuacji ja zdecydowanie bym wybierał zimówki