Takie info jest w każdej instrukcji od każdego auta niezaleznie od silnika....dokładnie taka sama formułka jest przy oleju silnikowym

Wysłane z mojego SM-A705FN przy użyciu Tapatalka

Z niej nic absolutnie nie wynika.

Startuję rano z domu i robię 2000km w dwa dni, ktoś inny robi 2000km przez trzy miesiące albo w całym roku.

Czy mam się zatrzymywać co 50km żeby sprawdzić olej i płyn czy może w drugim przypadku sprawdzenie raz do roku będzie wystrczajace?

@ pio555 bo podstawowa obsługa każdego silnika jest niemal taka sama.
Podstawa czyli sprawdzenie poziomu płynów każdy powinien wykonywać na bieżąco.

@ wojteks jak dla mnie to możesz zaglądać pod maskę co rok albo nawet w ogóle. Tylko ty późnej sam podniesiesz koszty ewentualnych zaniedbań.
Tylko niestety kupić późnej samochód od kogoś takiego można się nadziać na niezłą minę.

@ Gieno555
Mam Berlingo 1.6 HDi. Maskę podnoszę jak któryś z czujników zasygnalizuje zbyt niski poziom płynu lub do wymiany oleju lud do naprawy. Przebieg tego samochodu to obecnie ok 725 000 kilometrów i rośnie. Nie boje się wsiąść i zrobić kolejne setki kilometrów. Na 10 000 weźmie litr oliwy. Więc nie widzę powodów otwierania maski bez potrzeby. A że kontroluje aż wszystko "codziennie" to nie jesteś pewien swojego samochodu, takie jest moje zdanie.
P. S.
Żeby nie było, turbo wymienione przy przebiegu 480 000, wtryski regenerowane przy 550 000, alternator regenerowany raz, a rozrusznik dwukrotnie. Tylna belka już czwarta. O naprawach eksploatacyjnych nie wspominam, bo olej wymieniam co 6 do 8 tygodni. Filtra paliwa nie wymieniam bez potrzeby, a wtedy jak jest zapchany, co sygnalizuje praca silnika.


Wysłane przy użyciu Tapatalka

Maskę podnoszę jak któryś z czujników zasygnalizuje zbyt niski poziom płynu lub do wymiany oleju lud do naprawy.

No ale księgowi z Renault zaoszczędzili perę centów na prostym czujniku poziomu płynu chłodzącego.
Ja zrobiłem sobie sam :-)
Miałem nawet taki pomysł, aby wykorzystać do tego zbiorniczek wyrównawczy płynu z czujnikiem od Peugota, bo bardzo łajnie i prosto jest to zrobione.

https://www.youtube.com/watch?v=MmmxAuYZdcc

No ale księgowi z Renault zaoszczędzili perę centów na prostym czujniku poziomu płynu chłodzącego.

Z prostej przyczyny bo 15 lat temu nie przewidzieli, że akurat ten silnik będzie miał takie problemy z utrzymaniem poziomu płynu.
Zresztą w żadnym silniku ze stajni Renault nie ma czujnika poziomu płynu co nie zmienia faktu, że taki by się przydał. Za to wszystkie mają czujniki poziomu oleju i te czujniki zdecydowanie częściej służą pomocą.

akie info jest w każdej instrukcji od każdego auta niezaleznie od silnika....dokładnie taka sama formułka jest przy oleju silnikowym

Nie zapomnijmy że spalanie oleju jest też normalne, nawet duże ilości. Tak zabezpieczają się producenci samochodów...

Z prostej przyczyny bo 15 lat temu nie przewidzieli, że akurat ten silnik będzie miał takie problemy z utrzymaniem poziomu płynu.
Zresztą w żadnym silniku ze stajni Renault nie ma czujnika poziomu płynu co nie zmienia faktu, że taki by się przydał. Za to wszystkie mają czujniki poziomu oleju i te czujniki zdecydowanie częściej służą pomocą.

Czujnika poziomu płynu spryskiwaczy też pożałowali. Kup se samochód z xenonem... nie dość że płyn znika na trasie w mgnieniu oka to jeszcze nie ma informacji o jego braku. O tym czy maska jest otwarta też się nie dowiesz z komputera pokładowego.

Ps.
Miałem kiedyś Passata z '98 roku. Tam były czujniki otwarcia maski, drzwi i klapy, płynu chłodniczego, płynu spryskiwaczy... No ale to był 'czołg'

Nie zapomnijmy że spalanie oleju jest też normalne, nawet duże ilości. Tak zabezpieczają się producenci samochodów.

Jak znika 100ml na 1000km to w zasadzie wystarcza od wymiany do wymiany (co 10kkm) i kontrola codzienna jest zupełnie bez sensu, co 3-5 kkm wystarczy sprawdzić. Jeżeli znika 1000ml (1l) na 1000km to warto sprawdzać częściej ale nie codziennie (chyba że robimy 300-500km dziennie).

Kup se samochód z xenonem.

Tak czy tak trzeba pełną bańkę 5l z płynem mieć w bagażniku. Czujnik tu niczego nie zmieni.

Tak czy tak trzeba pełną bańkę 5l z płynem mieć w bagażniku. Czujnik tu niczego nie zmieni.

Mimo wszystko by się przydał, jak wiesz że jest mało to dolewasz przy okazji i jedziesz dalej lub oszczędzasz do następnej możliwości zjazdu lub zakupu. Jak ładuję bagażnik do pełna (rodzina 2+1) to nie marnuję miejsca na takie rzeczy jak płyn do spryskiwaczy, olej czy płyn chłodniczy. Uzupełniam przed wyjazdem i jadę. Teraz nie mam tego problemu bo i nie mam xenonu ale w Lagunie gdzie reflektory były myte za każdym razem z myciem szyby to jednak było uciążliwe.

olej czy płyn chłodniczy

Na to miejsca nie marnuję bo jeżdżę sprawnym samochodem, płyn jednak wożę choćby dlatego że tani kosztował 10-15pln/5l a na stacji przy autostradzie będzie zdecydowanie drożej. Miałem omegę z xenonami, 5l wystarczało na 500-600km, 5l w bagażniku musiało być i czujnik poziomu tu nic nie zmieniał.