Witam! Aktualnie jestem na wakacjach jadąc z włączoną AC, temperatura zewnętrzna jaką pokazywał termometr samochodu wahała się w granicach 38-41C zaobserwowałem takie oto zjawisko;
-1)po dłuższej podróży samochodem jak zatrzymam się i nie wyłączam silnika to po kilku-kilkunastu sekundach z kratek zaczyna lecieć cieplejsze powietrze do tego takie jakby to był tylko nawiew a nie klima, nie czuć tego zimna i świeżości, powietrze jest mdłe, jak silnik dostaje obrotów to znów czuć klimę.
-2)po dość długim postoju (około 5-6h) uruchomiłem silnik aby dokonać testów no i było tak; na wolnych obrotach klima mroziła idealnie, z nawiewów leciało mroźne świeże powietrze po wciśnięciu pedału gazu i zwiększeniu obrotów tak na 1500-2000 z nawiewów zaczynało lecieć cieplejsze powietrze takie jakby klima nie chłodziła, jak silnik powracał do wolnych obrotów po kilku sekundach z kratek znów czuć było mroźną klimę.
Tak więc sytuacja była odwrotna do tej, którą opisałem w pkt.-1).
-3)dziś rano po całonocnym postoju, uruchomiłem silnik, klima mroziła idealnie, zwiększałem obroty silnika i wszystko było OK.
Mam klimatronik, jak włączę AC to wiatrak chłodnicy zaczyna chodzić, jak wyłączę AC to przestaje tak więc jest OK.
Kompresor pracuje bez zastrzeżeń, nie wydaje żadnych szumów, pisków, zgrzytów, sprzęgło łapie po każdym włączeniu AC.
Skraplacz kupiłem nowy chyba Nissens, uszczelki nowe, klima była nabita bodajże w czerwcu tego roku.
Przed wyjazdem przeglądałem układ AC i nie było żadnych wycieków a poza tym klima chodziła bez zarzutu.
Teraz też mrozi, tryb AUTO działa, kierunki nawiewów też działają, obieg wewnętrzny działa tylko te dziwne sytuacje z pkt1 i 2, które opisałem.
Jak ktoś ma jakieś doświadczenie to poproszę o porady.
Dziękuję.