Tak jak wczesniej pisalem prawidlowa wymiana świecy żarowej
Odkręcamy świece z głowicy czyścimy połączenie gwintowe w głowicy używamy do tego np takiego zestawu http://www.techman.com.pl/p/zestaw-do-cz...,962,34752
Pozniej pozostaje tylko prawidłowe dokręcenie zgodne z fabrycznymi danymi nowej świecy żarówek. Nic wiecej nie potrzeba.

Zapieczone świece to niedbalstwo warsztatu, przykręcenie na zanieczyszczony gwint w głowicy, niesprawdzenie czy gwint nie był juz przeciągnięty, bo przeciez klucz dynamometryczny mam w ręku wiec po co, nieskalibrowanym kluczem dokreceniem itp itd..

Jakiś czas temu zapiekła mi się jedna świeca. Mechanik próbował ją odkręcić ale w końcu poddał się mówiąc, że nie chce jej ukręcić. Podjąłem więc wyzwanie tym o to sposobem. Zaopatrzyłem się w odrdzewiacz do śrub. Spsikałem na noc i rano delikatnie i z wyczuciem odkręcałem, po czym ponownie z umiarem zakręcałem i znowu odkręcałem. Psikałem tym specyfikiem co parę godzin powtarzając całą operację odkręcania z dokręcaniem. Po 3 dniach puściło. Świeca bez najmniejszego uszczerbka została odkręcona.

Wysłane z mojego LG-D620 przy użyciu Tapatalka

op Ostatnio przeczytałem o sposobie na tzw. słoninę. Otóż należy pokroić słoninę w cienkie plasterki, owinąć świecę i pojeździć tak 2-3 dni. Łój ze słoninki powoli wytapia się i wnika w gwint. To nie żart naprawdę przeczytałem o takiej metodzie.