op Mam mieć zmienione znów auto firmowe. Mam sobie wybrać jeden z trzech modeli, którymi chcę jeździć. Osobiście wymagań wielkościowych i silnikowych nie mam - byle by jechało poprostu i mam się bardzo dobrze czuć za kierownicą.

Nie znam jeszcze gamy silników ale podejrzewam, że wszystkie to będą benzynki 1.6.

1. Skoda Octavia II
2. Opel Astra IV (raczej HB)
3. Kia Ceed (nowy model, raczej HB)

Co wybrać?

Ja bym wybrał opcja 1

Obstawiam Kijankę. Silniczek mocniejszy o te kilka kucyków, środek całkiem całkiem a i z zewnątrz niczego sobie. Octa nudna do wyrzy... wyhaftowania, Astra IV - niech się wypowie pio555.

Ja bym wybrał opcja 1

Tez chyba bym celował w ta opcje. Tylko jak Pb to żeby cie nie uszczęśliwili 1.0 tfsi 80km

op Miałem już Octavię II wcześniej 1.6B 102KM. Demon szybkości to to nie jest, jest mega nudna, słabo wyposażona ale za to komfort jazdy spory, wygodny fotel, cichutko w środku i dobrze trzymała się drogi.

Obecnie mam Kia Ceed w kombi 1,6crdi. Auto ma 6 lat i przelatane ćwierć miliona. Jeździ się nim tragicznie. Wiem jednak od znajomych i użytkowników floty naszej w firmie, że nowe kijanki i stara kijanka to przepaść technologiczna. Siedziałem w nowej i wnętrze robi wrażenie. Nie miałem jednak okazji się przejechać.

Astra IV - niech się wypowie pio555.

ja mogę się wypowiedzieć w temacie 1,7 CDTI 110 i 130 KM
jedna HB ,druga Kombi obie w wersji Cosmo czyli max
ogólnie w środku ciasno a na tyle to już masakra
silnik 110 KM kondon straszny, 130 KM możne być
spalanie trasa 5,5-6 miasto 10 i grama niżej
części jak na gwarancji to ok po gwarancji-nie chciałbym mieć tego auta choć pewnie teraz jest już więcej zamienników
(kpl wycieraczek kosztował 550 PLN)
jak bym miał wybierać to na 100% wybrałbym Skodę

Wygoda skodzianka. Silnikowo kijanka. Jednym i drugim pojezdzilem.

Jak Skoda - byle NIE 1,4tsi.
U kolegi silnik wytrzymał niecałe 60 tys km.
Teraz już nieco poprawiony, ale - no właśnie, nieco...

Jak Skoda - byle NIE 1,4tsi

który? Twincharger na łańcuchu, czy tylko turbo? moje BMY po wymianie łańcucha przepedałowało 100 kkm i jeść nie woła.
to ma być samochód służbowy, a nie prywatny, więc chyba bez różnicy, czy niezawodny, bo to firma będzie się z leasingiem czy wynajmującym przepychać.

poza tym jeszcze nie widziałem budżetowego służbolotu z turbobenzyną, jak już, to 1.6 wolny ssak

Tylko turbo.
Zaczęło się od wtryskiwaczy, skończyło na pierścieniach tłokowych (niedostępnych, przerabialiśmy tłoki).