op Witam.

Scenica kupiłem w sierpniu br. po czym praktycznie od razu pojechałem nim na wakacje, trasa w sumie ok. 1000 km. Nie zaobserwowałem żadnych niepokojących objawów. Po powrocie we wrześniu został założony gaz. Tydzień później zauważyłem niski poziom płynu chłodniczego (myślałem, że gazownik nie uzupełnił płynu po instalacji LPG), niestety po dolaniu do pełna płyn gdzieś ucieka.


Płynu chłodzącego ubywa w znacznej ilości, czyli około 1 litra na 100 km. Zaufany mechanik nie widzi żadnego wycieku, oleju nie przybywa, silnik się nie grzeje, trudno w obecnej sytuacji stwierdzić czy bardziej dymi z rury wydechowej niż wcześniej, trudno mi ocenić klarowność płynu w instalacji bo cały czas jest uzupełniany świeżym.


Pytanie, w silniku 1.4 16V turbosprężarka jest chłodzona również płynem chłodniczym, czy ktoś wie, czy można ją na jakiś czas ominąć (wyłączyć z obiegu chłodzenia), aby sprawdzić czy aby tam nie ma wycieku. 
Chłodniczka oleju została sprawdzona właśnie w ten sposób i jest OK..

Dodatkowo, być może ma to związek z ubywającym płynem chłodniczym dlatego również o tym wspominam, po odpaleniu auta silnik jakby chodził na trzy cylindry. Po lekkim 10 - 20 sekundowym przygazowaniu do ok. 1500 obrotów silnik zaczyna chodzić prawidłowo (objawy te zaobserwowałem w podobnym czasie, najpierw ubywający płyn, a dwa - trzy tygodnie później problemy przy odpalaniu). Raz pokazał się błąd z kluczykiem "skontroluj układ wtryskiwaczy" czy coś podobnego, raz na kilka odpaleń zapali się kontrolka silnika, która znika po przejechaniu paru metrów.

Zdaję sobie sprawę z tego, że może to być uszczelka pod głowicą, choć nie ma jednoznacznych przesłanek ku temu, ale to ostateczność i na razie szukam innej możliwej przyczyny.
Kupiłem nawet tester do sprawdzania szczelności UPG (niebieski płyn, który powinien się zmienić na zielony w momencie kiedy w płynie pojawią się spaliny).

Pozdrawiam.

U mnie po założeniu LPG, płyn w podobnych ilościach uciekał przez uszkodzony wąż, którym doprowadzany był płyn chłodniczy do "parownika" od gazu. Uszkodzenie nie było na zewnątrz. Płyn uciekał przez uzbrojenie tego węża (cienkie druciki w ściankach) + mikro otworek w samym peszlu.

Obejrzyj sobie, czy na końcach węża - które pewnie docinali - nie masz tego nalotu z płynu chłodniczego. U mnie to było takie żółte "coś" w stylu woskowiny z ucha
Na dodatek, miałem kałużę płynu na skrzyni.

Oczywiście zależy gdzie zamontowali Ci parownik.

dodatkowo sprawdź wszystkie trójniki bo gazownicy lubią na tym oszczędzić i dać plastiki które pod wpływem obejmy sie odkształcają i lubią podciekać

po odpaleniu auta silnik jakby chodził na trzy cylindry

Miałem podobne objawy (w innym, co prawda, silniku) - uszczelka po głowicą. Też był utrudniony rozruch na zimnym, palił na trzy gary, po zagrzaniu dało się jechać, choć mocy nie było. No i na mrozi była chmura pary z rury wydechowej.
Jak to sprawdzałem: przy zimnym silniku (po nocy) wykręcone zostały świece, na silniku położyłem ... lustro (może być kawałek blachy), włączyłem rozrusznik.
Przez otwór na świecę drugiego cylindra tłok wyrzucił sporą ilość płynu (ok. 50 ml).

Uwaga na trójniki !! Odżałuj te parę groszy i każ sobie zamontować albo metalowe albo te wzmacniane. Te standardowe to padaka, po jakimś czasie pękają. Ja po perypetiach sam zrobiłem metalowe z rurek i od tej pory był spokój.
Ja myślę, że jak było OK i dopiero po założeniu gazu jest źle, to albo masz pecha albo gazownicy dali ciała i coś spartolili.

albo gazownicy dali ciała

Wystarczy, że nie odpowietrzyli układu chłodzenia i zagrzali silnik.

Przed sprawdzeniem warto dokrecic wszystkie cybanty od połączenia LPG przerabiam to raz na jakiś czas zawsze jak płyn ucieka robię na każdym cybancie dwa trzy obroty i spokój na jakiś czas ?

pio555 napisał 05-12-2016, 21:37:
Zapraszamy do przywitania się z innymi użytkownikami. Pierwszy post zgodnie z regulaminem pkt.4 powinien znajdować się w Powitaniach.

Kolejny post proszę napisać w Powitaniach. http://www.scenic-forum.pl/Forum-Powitania

op michaldck - problem w tym, że u mnie nie widać żadnego nalotu i nie ma żadnej kałuży ani na skrzyni ani pod silnikiem, a mam pod nim osłonę plastikową. Dlatego mechanik szuka przecieku w miejscach niedostępnych gołym okiem.

Co do gaziarzy byłem u nich z tą usterką od razu jak ją zaobserwowałem, ale twierdzą że wszystkie kolanka, łączniki, trójniki i węże są OK. zresztą potwierdził to mój mechanik, także wyciek z powodu nieszczelności na łączeniach raczej odpada, co do zagrzania silnika przez gazowników bez odpowietrzenia silnika, to jest to prawdopodobne, ale chyba trudne do udowodnienia.

ko-ma - nie wiedziałem, że jest taka możliwość, że płyn napływa do cylindra (pytanie czy w moim silniku jest to możliwe) tłumaczyło by to ubytek płynu bez widocznego wycieku, sprawdzę przy najbliższej okazji czy w którymś cylindrze nie ma płynu. Po co to lustro, żeby nie ochlustać komory silnika?

Jak puści uszczelka pod głowicą obok kanału z płynem chłodzącym to jak najbardziej będzie cylinder wciągał płyn. To już po samym wyglądzie świec idzie stwierdzić, będzie wyraźnie inna barwa świecy na elektrodach. No i tak jak piszesz, będzie miał kłopoty z paleniem na cylindrze.

nie wiedziałem, że jest taka możliwość, że płyn napływa do cylindra (pytanie czy w moim silniku jest to możliwe)

Jak najbardziej możliwe, jak w każdym chłodzonym cieczą.

Po co to lustro, żeby nie ochlustać komory silnika?

Poco -żeby było widać, czy z otworu wyleciał płyn. Płynu na tłoku będzie niewiele, może nawet tylko kilka kropli.Wysokie ciśnienie spowoduje, że zostaną one rozpylone i np. w ciemnym garażu w ogóle nie zauważy się obecności płynu - stąd patent z lusterkiem czy blachą (potrzebna gładka powierzchnia i nie nasiąkliwa).