Wczoraj ogladalem granda 130km 1.9 i to byl dopiero mul a turbiny prawie wogole nie bylo slychac

op

a jak go odpiąłeś?

Ja nie . mechanik odkręcił przy silniku i odsunął ile się dało

op Autko sprawdzone na trasie. Rozpędziłem się do 171 km/h. więcej nie chciałem bo obok żona już się robiła zielona pewnie by poszedł.... i tak jest dobrze , poprzedni silnik nie poleciał więcej niż 140(w końcowej fazie jego życia), a silnik wył jakby miał odlecieć.

U mnie też słychać turbinę przy otwartym oknie, ale nigdy nie wydało mi się, to jakieś dziwne i niepokojące. Przyśpieszenie jest idealne, o turbinkę dbam jak należy i wszystko śmiga.

Ja teraz w scenicu też turbiny nie słyszę tylko czuję kiedy ciągnie

Moja po regeneracji zamilkła. Nie świszczy, nie brzęczy, nie buczy.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Moja w Megi świszczała już od 1300 obrotów i nie miała luzów

Nie będę zakładał nowego tematu więc się podpinam.
Wracałem dzisiaj z trasy, autko szło jak malowane, moc, przyśpieszanie, wszystko było okey. W pewnym momencie gdy postanowiłem wyprzedzić inne autko pedał w dół, scenic pomknął aż miło, na liczniki 130, i nagle co? poczułem że samochód z minuty na minutę słabnie, spalanie spadło do 4l choć autko w tym momencie miało 80 na trzecim biegu (pedał gazu w podłodze), zero mocy, mała górka a on ledwo się na nią wdrapuje.
Więc zjechałem na parking, zgasiłem autko, odczekałem może z 15 min, w tym czasie sprawdziłem olej (był stan).
W końcu postanowiłem odpalić i jechać dalej, i co? autko jechało normalnie, była moc, przyśpieszenie jak najbardziej okey.
Uprzedzam pytanie, nic nie stukało, nic nie szarpało i nie kopciło.
I teraz pytanie, co to mogło być? coś z turbiną? (już była kiedyś regenerowana).

EGR mógł Ci się zatrzymać na chwilę ale turbina też jest prawdopodobna. Tak czy tak nie czekaj z zdiagnozowaniem.

Tak czy siak nie będę, właśnie dzwoniłem do swojego mechanika i kazał podjechać w tygodniu pod komputer.
Ale jak coś to proszę dalej o "diagnozy". A i jeszcze jedno, jak by co to żadnych komunikatów o błędach nie wywalało na pulpicie.