Podłączę się pod wątek, Scenic II ph I, hamulce i tarcze były robione, pewnego dnia ręczny zaczął piszczeć i nie chciał się zaciągnąć, po postoju zadziałał, i tak przez parę dni, w końcu się zatrzasnął na amen. Auto stało na mieście, "na pałę" dojechałem do domu (800m dalej

) a potem kolejne 200m do mechanik

. Poluzował hamulec tak że piszczy jak p.....y ale się nie zaciąga. Kupiłem za grosze przycisk od hamulca ręcznego - wymiana nic nie dała. Mechanik stwierdził że silnik wygląda na dobry, o linkach nic nie wspominał, odmówił wykonania roboty (prawdopodobnie nie robił tego albo nie chciał się w to bawić).
Mam w mieście warsztat o mieszanej opinii ale to był kiedyś ASO Renault i chłop wie o renówkach, szczególnie starszych, dość dużo (niestety stracił koncesję, ale wiedza przecież została ;)). Jednak kantowali tam mojego kolegę (niestety klasyczny "jeleń", o nic nie pytał, tylko płacił i kiwał głową) i boję się, że usterka może być błaha a będą mi nawijać makaron na uszy że do wymiany jest to i owo, a najlepiej w ogóle regeneracja hamulca i 8 stów nie moje. Dowiedziałem się, że to może być kwestia kalibracji hamulca, jak również linek, ale bez komputera i wiedzy w tym temacie sam sobie nie poradzę (nie będę ukrywał że wymiana akumulatora i koła to u mnie max umiejętności mechanicznych

). Niestety mój mechanik jest wyjechany i muszę iść do obcego, mam znajomego którego kolega ma Scanauto w Grudziądzu (chipowanie/elektronika) ale nie wiem czy pracują i czy mi to zrobią.
Pytanie - czy tego typu usterka może rzeczywiście leżeć w kwestii kalibracji, ew. jak stwierdzić w przypadku gdyby wciskali mi kit o konieczności wymiany całego hamulca czy rzeczywiście tak jest? Wolę zapłacić komuś kto niejeden taki samochód widział aniżeli dać do jakiegoś druciarza lub zapłacić premium za nowy hamulec do 16-letniego gruchota

. Z kolei nie mam umiejętności, część warsztatów jest pozamykana, a ten chłopak co mi robił nie chce się podjąć. Bez ręcznego da się żyć, ale wiecznie tak jeździć przecież nie będę - zastanawiam się czy po szrotach nie pojeździć i nie poszukać używanego hamulca, ale boję się, że to problem ewidentnie elektroniczny i zamienię siekierkę na kijek.
Proszę o wszelkie sugestie i porady, ew. polecenie fachowca w okolicach woj. pomorskiego lub kujawsko-pomorskiego (jestem z Kwidzyna).