op Witam wszystkich i liczę na Waszą pomoc ;) .

Nie mam pojęcia co się dzieje (znów) z moim samochodem. Po odpaleniu rano (chodzi tu o długi postój) niby jest ok, odpala od razu, ale po przejechaniu ok. 300 metrów obroty spadają i samochód gaśnie. Czasem też zdarza się tak, że obroty spadają, samochód przygasa, ale sam się znów wkręci na obroty i jest ok. 
Zdarza się też, że już po tym pierwszym zgaśnięciu, gaśnie jeszcze przy zmianie biegów (przy wciśniętym sprzęgle), lub podczas stania np. na światłach. Po około 10 minutach jazdy problem znika.
Jeśli odpalam samochód i nie ruszam od razu, tylko poczekam około 2 minuty, to samochód raczej już nie zgaśnie.



Macie jakiś pomysł?
Dodam, że wymieniłam rozrząd z kołem i czyściłam przepustnicę w czerwcu.

A może samochód ma LPG?
Jak ma to od tego bym zaczął.

op

A może samochód ma LPG?
Jak ma to od tego bym zaczął.

Jeszcze nie. 
Mam w planie montaż, ale najpierw muszę zrobić porządek z tym gaśnięciem.

Czujnik ciśnienia kolektora dolotowego potocznie MAP sensor może dawać objawy przydławiania.

op Zaprowadziłam samochód do warsztatu i zobaczymy co powiedzą.
Dam znać co i jak, ale jeśli ktoś jeszcze będzie miał jakiś pomysł, to chętnie przeczytam ;).
Zaczynam żałować, że nie jestem mechanikiem samochodowym .

Musiałabyś nauczyć się powiedzenia" Ło panie, trza pół samochodu wymienić".
Ciekawe jakie temperatury wody i powietrza widzi silnik.
Mogą być przekłamane i auto które jeszcze znośnie paliło latem może zaniemóc jesienią bo nie zmienia dawek paliwa jak należy.
To tylko taka luźna myśl.

op

Musiałabyś nauczyć się powiedzenia" Ło panie, trza pół samochodu wymienić".
Ciekawe jakie temperatury wody i powietrza widzi silnik.
Mogą być przekłamane i auto które jeszcze znośnie paliło latem może zaniemóc jesienią bo nie zmienia dawek paliwa jak należy.
To tylko taka luźna myśl.

"Ło panie, trza pół samochodu wymienić" - teraz już mogę być mechanikiem. Nawet mąż powiedział, że brzmiało to przekonująco . 
A tak poważnie, to w lecie też tak było, tylko jestem leniwa, a że mało jeżdżę, to jakoś przeżyłam. Pojechałam do mechanika, bo mąż na mnie nakrzyczał :P.  
Problem się pogłębia, bo najpierw było tylko falownie obrotów, później spadały do zera (rzucało nim wtedy tak, jakby paliwa zabrakło)  i jakby sam odpalał, a teraz jak gaśnie, to już w większości przypadków muszę odpalić ponownie. 

Dzwonili z warsztatu, dostałam info o przeczyszczonym krokowcu, ale przecież on chyba nie ma silnika krokowego, co? Co mechanik mógł mieć na myśli? 
Jutro mam dzwonić, bo chcą na zimnym silniku sprawdzić czy jest ok.

op Odebrałam samochód. 

Przepustnica przeczyszczona, zrobiona adaptacja, ale muszę wymienić przepustnicę, krokowiec i MAP sensor (wszystko zintegrowane, a przynajmniej tak zrozumiałam).
Ktoś to robił i może podać orientacyjny koszt?

Używane przepustnice od 20zl, mapsensor chyba podobnie. Krokowca nie ma w 1.6 16v, przepustnica jest elektroniczna i robi zamiast niego.

telefonem

op

Używane przepustnice od 20zl, mapsensor chyba podobnie. Krokowca nie ma w 1.6 16v, przepustnica jest elektroniczna i robi zamiast niego.

telefonem

Ale to jak wtedy będzie? Bo mechanik mi powiedział, że to są tak jakby trzy rzeczy w jednej "puszce", i że nie da się wymienić tego pojedynczo.
Ja czegoś nie zrozumiałam czy jak?