telefonem

Wydrze wydrzę wydrze wydrze wydrze wydrzę.
SCENIC II PH I Gaśnie przy zimnym silniku.
Mapsensor to czujnik, przepustnica elektroniczna to inna część. Krokowca nie ma, "symuluje" go właśnie sama przepustnica. Nie wiem czy mapsensor montuje sie na/w/obok przepustnicy - brak mi jeszce doświadczenia.
telefonem
Lubię mojego Scenica
![]() Wydrze wydrzę wydrze wydrze wydrze wydrzę.
Potwierdzam co kolega @ michaldck napisal wczesniej. To są różne przedmioty, w roznych miejscach umieszczone przy silniku. Map sensor to po prostu czujnik powietrza zasysanego a dokladnie jego cisnienie. Przepustnica to czesc elektroniczna, otwiera sie i zamyka w zaleznosci od Twojej porzeby nacisniecia na gaz, sterowana silnikiem elektrycznym.
Zadnego silnika krokowego nie ma. Wiec tutaj mechanik oszukuje cos. Zwlaszcza jak tlumaczy, ze wszystko jest jednej puszce... Za to istnieje jeszcze czujnik temperatury zasysanego powietrza osobno. Tez w innym miejscu on jest o moze on miec wplyw na dzialanie silnika. Jest jeszcze czujnik temperatury cieczy chlodzacej i czujnik spalania stukowego... Wszystkie te czujniki maja wplyw na duszenie sie silnika. U mojego ojca np w tym dokladnie silniku za takie objawy winny byl czujnik polozenia wału korbowego. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 19-11-2017, 00:57 przez A2-eR11.)
op
Odgrzewam temat, ponieważ doszły nowe informacje ;) .
Nie wiem czy się cieszyć czy płakać, czy coś się wyjaśniło, czy wyszła po prostu kolejna usterka... Tak jak pisałam, mechanik stwierdził, że do wymiany silnik krokowy, ale po Waszych i innych opiniach znalezionych w internecie i informacji z serwisu Renault wiem, że nie mam silnika krokowego. No i zaufanie padło... :/ Pogadałam z sąsiadem, pojechałam do innego warsztatu, mechanik podłączył komputer. Wynik - 2 błędy. Jeden to coś z akumulatorem (powiedział, że to może być chwilowy błąd - jakiś spadek napięcia czasem i że się nie przejmować ), a drugi - czujnik położenia wałka rozrządu. Kiedyś już taki błąd wyskoczył, został skasowany, wymieniony został rozrząd z kołem zmiennych faz. Mechanik powiedział jednak, że to nie takie proste, ponieważ być może sam czujnik jest ok, a mogą być uszkodzone przewody. Czy ktoś mądry może się do tego odnieść? Głowa mi zaraz wybuchnie. Dopiero po prawie miesiącu przeglądania i czytania wybrałam opony i nie mam siły na więcej, choć już co nie co przeczytałam ![]() Objawy są takie, jak pisałam na początku - po odpalaniu rano (wtedy ma najdłuższą przerwę) gaśnie po przejechaniu kilkuset metrów, choć czasem uda się, że tylko przygasa (wyświetlacz nie pokazuje obrotów i w ogóle - tak, jakbym wyłączyła samochód) i znów obroty wracają, po przejechaniu kolejnych kilkuset metrów sytuacja się powtarza i wtedy mam spokój, choć z samymi obrotami różnie bywa - falują.
U mnie takie dlawienie i falowanie obrotow w poprzednim aucie bylo spowodowane czujnikiem cisnienia na dolocie czyli map sensor, wymiana w citroenie tania, prosta i latwa do sprawdzenia nie wiem jak jest tutaj. Wtedy wystarczylo wypiac kostke od czujnika i wszystko dzialalo wiec odrazu bylo wiadomo ze czujnik jest udupiony tutaj zapewne mozna to podobnie sprawdzic.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 28-11-2017, 17:53 przez fannadil.)
op
(28-11-2017, 18:06)A2-eR11 napisał(a):(28-11-2017, 13:32)Aneta napisał(a): ...czujnik położenia wałka rozrządu. Umknął mi komentarz :/. Czujnik przy wymianie KZFR nie był wymieniony. Jeszcze jedno pytanie, bo czytałam, że przy zepsutym czujniku, wzrasta spalanie paliwa. Mój samochód pali 14.5 l/100km i zaraz puści mnie z torbami :P.
op
Znów zawracam Wam głowę, ale moje problemy z samochodem wciąż trwają. Na komputerze następujące bledy:
- serwosterowanie zaworu przepustnicy: układ odlotowy pow. silnik. - obwód czujnika ciśnienia w kol. ssącym: nieprawidłowe napięcie - obwód czujnika wałka rozrządu: pomiar przesunięcia poza polem. Do wszystkich błędów jest komentarz "błąd sporadyczny", "miejscowy". To były błędy przed wymianą czujnika położenia wałka rozrządu. Czy ktoś mi coś wyjaśni? Po wymianie czujnika samochód działa trochę lepiej - nie jest tak bardzo przymulony, ale wciąż gaśnie. I jeszcze takie pytanie, bo zauważyłam, że gorzej pracuje silnik, jeśli odpalam z włączonym na 4 nawiewem - ciepłe powietrze na szyby. Ma to coś wspólnego?
op
Witam ponownie.
Wiem, że zawracam Wam głowę i że dużo mi już pomogliście, ale jeszcze chwilę i wpadnę w depresję, więc ponawiam moją prośbę o pomoc. Post wyżej jest aktualny, tzn. pojawiły się błędy opisane w poście wyżej i został wymieniony czujnik położenia wałka rozrządu. Błędy zostały wykasowane. Po 2 dniach pojechałam podpiąć komputer, bo samochód wciąż nie "chodził" jak trzeba, choć było trochę lepiej. No i znów pojawiło się: "obwód czujnika wałka rozrządu: pomiar przesunięcia poza polem". Mechanik powiedział, że powinnam pojechać tam, gdzie wymieniali mi rozrząd z kołem zmiennych faz, bo mogli coś skopać. Pojechałam, zostawiłam samochód. W sprawę został "wciągnięty" elektryk, bo ze strony mechanika padło podejrzenie jeszcze na jakieś obwody. Elektryk podsunął jeszcze pomysł, że może to nie być "górny czujnik" czyli czujnik położenia wałka rozrządu, tylko dolny, czyli czujnik położenia wału korbowego i zanim do niego, to najpierw sprawdzić tę opcję. No i panowie mechanicy wymontowali mój, a wstawili nowy czujnik po południu i zgodnie z moją prośbą odpalili samochód rano i lipa. Samochód gaśnie, obroty nie takie, więc mój czujnik wrócił na swoje miejsce. Jazda do elektryka, pojawił się jeszcze inny błąd na komputerze: "błąd czujnika faz rozrządu" i zostało zmienione oprogramowanie (nie wiem o co chodzi, bo wtedy tata rozmawiał z mechanikami). Samochód odebrałam we wtorek po południu i działał dobrze, w środę już troszkę gorzej, ale dziś już znów przygasa, chociaż nie zgasł całkowicie. Do tego obroty falują od trzech do pięciu kresek na luzie podczas postoju, a wcześniej najwyżej spadały. Mam również wrażenie, że przy ok. 2500 obrotów głośniej działa niż wcześniej, ale może już się dopatruję. No i jeszcze dziś pokazała się kontrolka check emissions... Jestem załamana. Przepraszam za długi opis, ale jeśli ktoś z Was dotrwał do końca i ma jakiś pomysł, to proszę o wszelkie rady. Pozdrawiam ;)
op
(14-12-2017, 22:35)polaq napisał(a): Przed wymianą rozrządu też miał takie problemy? Przed wymianą wydawał jakieś dziwne odgłosy przy odpalaniu. Najpierw co kilka dni delikatnie, później było gorzej, aż w końcu z trudem odpalał i to dopiero za którymś razem. Po wymianie rozrządu z kołem zmiennych faz problem "burczenia" ustąpił. Obroty czasami falowały, potem doszło przygasanie lub całkowite zgaśnięcie samochodu nawet podczas jazdy (opisane na początku w tym temacie), ale tylko na zimnym silniku. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
4 gości