Przy grzałkach jest inny alternator, mocniejszy.
Zanim będziesz je chciał aktywować, najpierw je sobie zamontuj

---

altek 150 A powinien być

Tak wymagana , ale jak wyjedziesz z garażu to masz 5 stopni

Zanim będziesz je chciał aktywować, najpierw je sobie zamontuj

Tak właśnie nie byłem pewien czy mam grzałkę. Rozebrałem więc kawałek, żeby ją wyjąć i mieć pewność, ale nie mogłem się dobrać do jednej śrubki.


Z tego co zobaczyłem wydaje mi się, że nie jest to żadna zaślepka tylko grzałka.

To co jest na foto to jest grzałka

No i teraz pytanie, czy ktoś, mając alternator 110A i pokonując odcinki ok. 10 km dogrzewa się grzałkami? Nie wiem czy to włączać. Z jednej strony fajnie by było mieć szybko ciepło i pomoc w oczyszczaniu szyb z lodu, ale jak się okaże, że co jakiś czas nie będę mógł odpalić to ja dziękuję za takie udogodnienie.

No cóż, jak nie sprawdzisz, to się nie dowiesz... A nie sądzę, że ktoś przedstawi Ci tu konkretne wyliczenia. Altek trochę słaby, ale pewnie masz niezbyt bogate wyposażenie, więc nie potrzeba tyle prądu na bajery. Grzałki w benzynie w zasadzie działają tylko kilka minut od odpalenia dopóki silnik nie złapie trochę ciepła i się wyłączają. Generalnie prąd na grzałki i inne wyposażenie idzie z alternatora, nie z akumulatora (choć są ze sobą połączone). Akumulator generalnie jest potrzebny, żeby auto odpalić, potem jedzie na alternatorze. Alternator dzięki temu, że ma regulator daje z siebie od prawie 0A do 110A (w Twoim przypadku), w zależności od tego ile odbiorników jest włączone. Problemem mogą być u Ciebie krótkie dystanse i niedoładowanie akumulatora, ale bynajmniej nie ze względu na grzałki.

110A to tak mało
Tylko nagrzewnica ciągle nie pobiera 130A i na to musi pozwolić UCH ogólnie jak altek nie daje rady to uch nie załączy wszystkich grzałek

Oczywiście UCH nie pozwoli przekroczyć tych 110A, bo by się to mogło b. źle skończyć I tak jak piszesz, grzałki załączane są w sekcjach w zależności od potrzeb.
A i jeszcze mała korekta Cinas, grzałki 1000W prądu stałego pobierają maksymalnie 83,3 A (przy napięciu 12V) zgodnie ze wzorem I=P/U, przy napięciu 13,4 czyli typowym po odpaleniu auta, pobór prądu spada do maksymalnie 74,6A. A jak wiemy rzadko włączają się wszystkie na raz.

Mi ostatnio padł akumulator. Myślałem, że przez grzałki i jazdę na krótkich dystansach. No i poniekąd racja. Ale nie do końca.
Kupiłem nowy akumulator pojeździłem weekend (czwartek, piątek, sobota, niedziela), ale specjalnie nie włączałem ogrzewania za bardzo. No i w poniedziałek trup.
Jadąc rano do serwisu, bez ogrzewania , silnik nagrzał się szybko. Jak już się nagrzał włączyłem ogrzewanie. I co? grzałki tez się włączyły (charakterystyczny pstryk po lewej stronie).
Okazało się, że padł jeden z trzech przekaźników. Nadpalił się. I generalnie auto jak się jeździło to nie było problemu. Faktycznie szło zasilanie z alternatora. Gorzej, że po nocy w akumulatorze nie było prądu.
Zeby było śmiesznie, prądu ubywało bardzo szybko, bo dzisiaj po pół godzinie od włożenia akumulatora nie działał już hands free (taki pierwszy objaw słabego aku). Nie wiem jaki prąd pobierał, ale to musiało być sporo.

Czy ktoś wie co to za wtyczka na pierwszym planie i czy te kolorowe kable to kable świadczące o posiadaniu nagrzewnicy.