op Zwykłe podoginanie styków pomogło... Mała rzecz a cieszy. Lece browar za to. Zauważyłem, ze kostka się nawet rozpina i łatwiej jest te piny podoginać (jeden prawie ułamałem :P )

A uciąć te przewody i połączyć omijając kostkę i spokój na wieki ;)

op Też opcja, ale to jak już nie będzie ratunku dla kostki ;)

Spokój to będzie tylko do momentu pierwszej wymiany żarówek, jak Ci przyjdzie wyjmować cały środek z zaczepów to wtedy zrozumiesz dlaczego to jest na wpinane kostki, a nie lutowane na stałe ;)

op Ja to bardziej myślałem o wykorzystaniu np. złączek żeńskich małych od głośników takich jak na zdjęciu:



Każdy kabel byłby osobno. A później skleić do kupy tak, aby były we właściwej kolejności razem. Zamiast kostki. Ale to już taka partyzantka bardziej ;)

musimy pamiętać.. złączki takie jak głośnikowe, są często miedziane (miękkie), czy płynący prąd (ciepło) + wibracje z jazdy nie odkształcą tej o to wtyczki?

myślałem o wykorzystaniu np. złączek żeńskich małych od głośników

Jeśli już chcemy w jakiś sposób połączyć powinniśmy zaopatrzyć się w takie złączki stalowe, albo użyć czegoś innego np.

op wow... takie złącze to ufff. Lampy chyba by musiały być na 380V xD Nie no to są tylko żaróweczki, i nie wymagają aż takich cudów ;) A jak się porządnie taśmą poklei to będzie śmigać, ale to mówię partyzantka. Bo lepiej kupić używaną kostkę i przylutować przewody. Swoją droga takie konektorki można dostać też stalowe.

Coś takiego bardziej praktyczne i zawsze rozłączyć można! No i przetrzyma auto
Sorry, to tylko żart. Mam dobry humor bo udało mi się moją padlinę naprawić. Pozdrowienia

Miałem podobny problem, czyściłem, psiukałem czymś do styków i żadnego efektu. Wpiąłem kostkę w drugie gniazdo i problem ustąpił.

Wpiąłem kostkę w drugie gniazdo i problem ustąpił.

i również w tamtym scenicu tak zrobiłem hehe