• Lionel2000, Roming, Yorgen
Prędkość maksymalna
Tylko że za naszą zachodnią granicą te 200 jadą nowym lub prawie nowym autem a w Polsce zwykle jest to 15-20 letnie auto. Trzeba sobie też powiedzieć prawdę seryjne auto na miękkim zawiasie, słabych hamulcach i gumowatym układzie kierowniczym nie nadaje się do takich prędkości, nie wspomnę już o oponach czy braku odpowiedniej aerodynamiki która odpowiednio stabilizuje auto. Pomijając umiejętności kierowcy to że auto jedzie np 190 to sama konstrukcja jest zrobiona żeby spisywała się najlepiej w okolicach prędkości przejazdowych czyli 90-130
3 użytkowników postawiło piwo użytkownikowi Neonixos666 za ten post post:
• Lionel2000, Roming, Yorgen (09-03-2020, 22:51)Neonixos666 napisał(a): Trzeba sobie też powiedzieć prawdę seryjne auto na miękkim zawiasie, słabych hamulcach i gumowatym układzie kierowniczym nie nadaje się do takich prędkości, nie wspomnę już o oponach czy braku odpowiedniej aerodynamiki która odpowiednio stabilizuje auto.Dlatego rozpędzasz się dosłownie na chwilę a nie grzejesz 20 km autostradą ścigając się z innymi. Żeby rozpędzić szczeniaka do V-max wystrarczy prosta 2 km, najlepiej na tempomacie który można nastawić na max. 200km/h. Nie widzę w tym żadnej filozofi że ktoś raz sprawdził ile mu "pociśnie" fura.
Oczywiście. Żeby jeszcze nie dolewać oliwy do ognia to zwróćcie uwagę, że to była niedziela i praktycznie pusta A4 w drodze do Krakowa. Test polegał na jedzie z hamulcem w podłodze gdzieś przez 1 minute. Spalanie miałem 5.2 litra na 450 km odcinka trasy, a chyba nie sądzicie, że można mieć takie spalanie grzejąc 190 km na godzinę przez dziesiątki kilometrów? Wtedy myślę, że i nawet 8 litrów na trasie można spokojnie spalić.
Jeśli ciśniesz te 180 km na godzinę, to jasne, że tylko delikatnie muskasz kierownice czyli delikatnie jedynie ja korygujesz. Uważam, że grubą przesada jest zwalać wszystkie na prostej drodze na aerodynamikę. Rozumiem, gdybyśmy musieli jechać po łuku, to siła odśrodkowa i inne rzeczy, ale na prostym odcinku? Ludzie bez przesady. To, kto jakim autem jedzie nie am znaczenia, w Polsce taka osoba jest wariatem, a na zachodzie szczęśliwym kierowca, który lubi sprawdzić swoje auto i jego osiągi. Rozumiem, że wiek auta robi swoje i w ogóle, ale jeśli auto przechodzi przegląd techniczny, zawieszenie jest okej i zostało przeze mnie zrobione wiele napraw i ingerencji w układ napędowy i hamulcowy i mam pewność, że to zostało zrobione, bo sam to robiłem, to dlaczego mam miec jakieś obawy? Swojemu autu muszę ufać i wierzyć, że jeśli jego stan techniczny jest dobry, to w wielu sytuacjach może uratować mi życie. Jeśli trzeba będzie, to przyspieszy sprawnie, a jeśli będzie trzeba, to wyhamuje... Gdybym wiedział, że wywołam taka "gownoburze" to nie napisałbym o moim teście prędkości. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 10-03-2020, 07:43 przez KamWar.)
600 km nad morze i z powrotem zrobiony. Jakkolwiek nigdy mi się nie spieszy i średnio na liczniku podczas wojaży mam zazwyczaj 100 km/h, to tym razem 50 km autostrady zrobiłem z prędkością licznikową 130 km/h dobijając momentem do 160. Ale te 130 km/h i 3500 obrotów to chyba koniec możliwości komfortowego (w miarę cichego przemieszczania się). Nad morze na szczęście autostradą nie jeżdżę...wieje nudą..... Pozdrawiam
może i nie maks ale hahahaha
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-07-2020, 20:36 przez Pogromca.) (21-07-2020, 22:03)mojzesz92 napisał(a): Sprobuj jakiejś apki. Jest tego od cholery na andka u mnie z apkami i smartfonami na bakier :P musisz poczekać dłuugo :P ps: dopiero w zeszłym roku kupiłem smartfona bo musiałem, broniłem się przed tym..lubię nowinki i nowości, ale w temacie telefonu mam niestety blokadę - pomyślimy
Wczoraj z ciekawości zrobiłem dwa testy swojego "Autosanu" trzymajcie się mocno bo ta moc jest nieokiełznana
LPG: Benzin:
Żłopię browar, jaram szlugi,nie ma na mnie żadnej siły.
Byłem punkiem, jestem punkiem, będę punkiem do mogiły. |
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
7 gości