Samochód niezbyt cenny jak na dzisiejsze czasy ale chodzi bardzo dobrze jak na moje potrzeby.
Sęk w tym że gaśnie podczas jazdy. Czasem na pół sekundy i sam zapala zaraz a czasem muszę go ręcznie zrestartować. Przekręcam kluczykiem z pozycji 2 na 1 i na 2, wtedy zaraz zapala i problem się nie pojawia aż do zgaszenia i ponownej jazdy.
Da się żyć ale tak dalej to wykończy się.
Podczas przeglądu mechanik powiedział że to pompka lub przekaźnik. Nie ma żadnej pompki, tylko gruszka.
Drugi mechanik że czujnik położenia wału lub kable lub bezpieczniki. Czujnik wymieniłem na oryginalny, kable mają peszel oklejony taśmą to pruć nie chciałem ale bezpieczniki przeczyściłem a wtyczki jakie miałem w zasięgu wyczyściłem. Masę też pod maską poskrobałem. Bez zmian.
Na pewno wyłącza się elektrozawór na pompie. Podałem napięcie +12V z przekaźnika od świateł dziennych i podczas jazdy jest OK ale... Jak dochodzi do tej "awarii" to wyskakuje błąd. Lampka "STOP" i "ENGINE". Nie gasną do momentu zresetowania kluczykiem.
Przez OBD nie wyszedł błąd. Tylko że EGR jest zablokowany. Ze schematu wynika że elektrozawór sterowany jest przez ECU.
Chciałbym podłączyć jakiś czujnik/kontrolkę aby zlokalizować miejsce usterki ale nie wiem w którym miejscu podłączyć. Myślałem o czujniku zderzeniowym w drzwiach ale on jest cyfrowy. Czy on może wyłączać zapłon?