Tezzzz da radę oczywiście. ..
Ja opisałem.jak robiłem  przy użyciu glinki gdzie co raz trzeba ja ugniatac co by była.plastyczna itp..
Przed tym zabiegiem trzeba dobrze umyć auto najpierw....i suma sumarum całość zajmuje pare h

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Dokładnie, przy użyciu glinki "plastycznej" trochę schodzi tym bardziej że auto musi być świerzak umyte i osuszone, ale 2 x do roku mogę sobie pozwolić na 4-5 godz "zabawy. Efekt jest bardzo zadowalający. Po glinkowaniu fajnie jest jeszze auto dokładnie opłukać osuszyć i jeszcze zabezpieczyć politurką.  Zawsze robiłem to ręcznie. Ramiona po kilku godzinach mielenia odpadają ale satysfakcja gwarantowana.
Wg mnie na ślady bitumiczne glinka jest dużo lepsza niż jakieś chemiczne specyfiki co do których 1.nigdy nie wiadomo czy że działają
2.nigdy nie wiadomo jak ostatecznie wpłyną na odcień czy kolor lakieru.

A jednak chyba glinka to krok drugi, pamiętajcie że może pozostawić po sobie bałagan na lakierze...szczególnie jak wcześniej karoseria nie jest bardzo dokładnie oczyszczona.

Środki które proponuje Przemo są świetne jako step 1 przed jaką kolwiek akcją za pomocą glinki. Po pierwsze usunie co mniejsze osady że smoły A po drugie rozmiękczy pozostałe tak aby glinka miała mniej pracy i mniej zniszczyła lakier.



Wysłane z mojego Pixel 2 XL przy użyciu Tapatalka

A jednak chyba glinka to krok drugi, pamiętajcie że może pozostawić po sobie bałagan na lakierze...szczególnie jak wcześniej karoseria nie jest bardzo dokładnie oczyszczona.

Środki które proponuje Przemo są świetne jako step 1 przed jaką kolwiek akcją za pomocą glinki. Po pierwsze usunie co mniejsze osady że smoły A po drugie rozmiękczy pozostałe tak aby glinka miała mniej pracy i mniej zniszczyła lakier.



Wysłane z mojego Pixel 2 XL przy użyciu Tapatalka

Nie neguję, nigdy takimi srodkami nie robilem sobie "wstępu" do glinkowania, byćmoże i masz rację, ale robilem juz kilka swoich aut glinką i na zadnym nie zrobiła mi rys czy innych zniszczeń na lakierze, w koncu robimy to na mokro i co rusz się glinkę ugniata zeby te drobinki które na siebie przyjmie nie rysowały powierzchni lakieru.

Tylko po co się urobic jak można to ułatwić

Wysłane z mojego SM-N950F przy użyciu Tapatalka

Ludzie.....wszyscy macie rację. ....Ale.prawda jest taka że oba sposoby są dobre ,tyle że w jednym można się orobic mniej,a w drugim więcej. ....
To tak jak przy zmiane kół ...można użyć zwykłego klucza do odkracania kół i zajmie nam to x... czasu a jak użyjemy pneumatycznego zajmie nam to y... czasu...Ale rezultat jest ten sam.....otttttt cała filozofia.....

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

No nie koniecznie niestety. Pamiętaj o innowacyjności każdej z metod. I o tym co zostanie na lakierze...

Wysłane z mojego Pixel 2 XL przy użyciu Tapatalka

Jeżeli postapimy zgodnie z zasadami i logiką ,szkód nie powinno być...dlatego jak pisałem wcześniej ja zawsze porządnie myje insusze auto przed glinkowaniem....

Wysłane z mojego SM-J500FN przy użyciu Tapatalka

Jeżeli postapimy zgodnie z zasadami i logiką ,szkód nie powinno być...dlatego jak pisałem wcześniej ja zawsze porządnie myje insusze auto przed glinkowaniem....

Jak masz smołę nie ruszoną, to narobisz bałaganu, który wyjdzie pod lampą inspekcyjną.

slabo widać ale są. zakreslone na czerwono

slabo widać ale są. zakreslone na czerwono

Obadaj palcem czy wypukłe, czy ew.da się zdrapać. Może zrób sobie zdjęcie w trybie makro? Lepiej będzie widać co to. Jeśli pod glinką nie zejdzie tzn że to już jakiś wykwit z pod lakieru.