op
Witam. Ponieważ mamy takie same silniki (1.9 DCi) w naszych renówkach postanowiłem poszukać porady też u Was.
Przez niemal 5 lat nie miałem problemów z laguną no i teraz się zaczęło.
Ale od początku
W grudniu padła mi turbina. Kulturalnie bez rozbiegania silnika.
Co zostało wymienione:
- turbina na regenerowaną
- Filtr powietrza
- filtr oleju
- olej wymieniony
- uszczelka turbo
Co zostało wyczyszczone:
- obudowa filtra powietrza
- przewody układu ssącego
- intercooler
- przewody układu doładowania
- przewód spustowy oleju
- pompa olejowa
- filtr odpowietrzenia komory silnika
- głowica silnika i tłoki/zawory
- układ wydechowy
Dodatkowo na hamowni sprawdzono ciśnienie doładowania pod obciążeniem
Wymieniłem również zawór sterowania turbiną
Po tych operacjach przejechałem z 800km i na trasie wywaliło mi cały olej z silnika. ale nie przy turbo tylko z przodu w rejonie chłodnic
Auto na lawecie pojechało tam gdzie robili mi turbo. Silnik umyli i stwierdzili że z turbo jest wszystko ok. Wymienili odme na nową bo podejrzewali że ją przytkało.
Zacząłem obserwować i widziałem że olej delikatnie wycieka z rurki odmy. Najbardziej z dolnej.
Zawiozłem auto do polecanego w necie i na forach warsztatu który robi tylko renówki.
Wymienili mi rurke z odmy i założyli cybant. Silnik umyli.
Tak przejechałem 4 tys km po czym wywaliło mi ponownie cały olej.
Tym razem wypchało go przez filtr oleju.
Podejrzewali pompe oleju wiec kazałem ją wymienić.
Wymienili pompe, olej, uszczelkę miski olejowej i umyli wszystko.
Wracając autostradą (120-130km/h) do domu po około 45 km zajrzałem pod maskę i widzę ze znowu mokro z oleju. Nie wiele wyciekło ale to tylko 45km!!
Auto wróciło na serwis a im się już pomysły kończą. Troszkę się zawiodłem.
Były pomysły że rurka która wchodzi w miske w olej jest zatkana/złamana/zapchana. Gdy im taki pomysł podsunąłem stwierdzili że to była pierwsza rzecz jaką sprawdzli i że jest drożna.
Jak zawoziłem teraz autko to coś wspominali że może kanał olejowy jest jakiś zatkany. kazałem im pocisnąć troszkę po autostradzie żeby sprawdzili jak już "zrobią" Wcześniej jezdzili ale w ter zabudowanym. Zrobili 25km i było sucho. A jednak mi na powrocie wywaliło olej.
Już mi brakuje pomysłów i z lekka się załamuję. Może ktoś z forumowiczów tutaj przerabiał temat i coś podpowie. Ewidentnie za duże ciśnienie i wywala olej.
Będę wdzięczny za każdą podpowiedz.
Pozdrawiam
Przez niemal 5 lat nie miałem problemów z laguną no i teraz się zaczęło.
Ale od początku
W grudniu padła mi turbina. Kulturalnie bez rozbiegania silnika.
Co zostało wymienione:
- turbina na regenerowaną
- Filtr powietrza
- filtr oleju
- olej wymieniony
- uszczelka turbo
Co zostało wyczyszczone:
- obudowa filtra powietrza
- przewody układu ssącego
- intercooler
- przewody układu doładowania
- przewód spustowy oleju
- pompa olejowa
- filtr odpowietrzenia komory silnika
- głowica silnika i tłoki/zawory
- układ wydechowy
Dodatkowo na hamowni sprawdzono ciśnienie doładowania pod obciążeniem
Wymieniłem również zawór sterowania turbiną
Po tych operacjach przejechałem z 800km i na trasie wywaliło mi cały olej z silnika. ale nie przy turbo tylko z przodu w rejonie chłodnic
Auto na lawecie pojechało tam gdzie robili mi turbo. Silnik umyli i stwierdzili że z turbo jest wszystko ok. Wymienili odme na nową bo podejrzewali że ją przytkało.
Zacząłem obserwować i widziałem że olej delikatnie wycieka z rurki odmy. Najbardziej z dolnej.
Zawiozłem auto do polecanego w necie i na forach warsztatu który robi tylko renówki.
Wymienili mi rurke z odmy i założyli cybant. Silnik umyli.
Tak przejechałem 4 tys km po czym wywaliło mi ponownie cały olej.
Tym razem wypchało go przez filtr oleju.
Podejrzewali pompe oleju wiec kazałem ją wymienić.
Wymienili pompe, olej, uszczelkę miski olejowej i umyli wszystko.
Wracając autostradą (120-130km/h) do domu po około 45 km zajrzałem pod maskę i widzę ze znowu mokro z oleju. Nie wiele wyciekło ale to tylko 45km!!
Auto wróciło na serwis a im się już pomysły kończą. Troszkę się zawiodłem.
Były pomysły że rurka która wchodzi w miske w olej jest zatkana/złamana/zapchana. Gdy im taki pomysł podsunąłem stwierdzili że to była pierwsza rzecz jaką sprawdzli i że jest drożna.
Jak zawoziłem teraz autko to coś wspominali że może kanał olejowy jest jakiś zatkany. kazałem im pocisnąć troszkę po autostradzie żeby sprawdzili jak już "zrobią" Wcześniej jezdzili ale w ter zabudowanym. Zrobili 25km i było sucho. A jednak mi na powrocie wywaliło olej.
Już mi brakuje pomysłów i z lekka się załamuję. Może ktoś z forumowiczów tutaj przerabiał temat i coś podpowie. Ewidentnie za duże ciśnienie i wywala olej.
Będę wdzięczny za każdą podpowiedz.
Pozdrawiam