Silnik nie do za.....nia ;) Jak narazie to najlepszy silnik jaki mialem w autach ktore posiadalem. Oleju nie żre ani grama, Chodzi jak zlotko (nie wazne czy -30 bylo czy +30 na zimno po odpaleniu zawsze pracuje tak samo cicho a nie klepie jak dizel). Bardzo cichy (w sceniku przynajmniej nie wiem jak w megance), a obecnie po wymianie swiec u mnie nawet go nie czuc na wolnych ze pracuje.
Spalanie:
w lato w miescie od 8.7-9.5 (lub do 10) zalezy jak jedziesz. Ja tam nie jezdze jak rajdowiec wiec mi powyzej 10 jeszcze nie spalil (nie liczac poczatkow). W zime ponizej 9 raczej nie zejdziesz.
Awarie:
Sa znane przypadki (na blizniaczym forum jest obszerny temat) uszczelki pod glowica (2 lub 3 cylidner). Puszcza - wada fabryczna - i wtedy jak sie nazbiera plynu w cylindrze to albo tulej peka albo nawet jest przypadek ze wyrwalo dziure w bloku, pogielo podporke walu. Sa natomiast firmy ktore dorabiaja takowe tuleje wiec silnik naprawialny. Sa tez znane przypadki przebiegow ponad 200 tys. km i wtedy (w obu przypadkach) wymieniany byl rozrzad bo silnik klekotal (rozciagniety do granic napinacza lancuch). Po wymianie cisza.
Regulacje:
Nie wiem czy ktos w tym silniku regulowal luzy (osobiscie nie znam przypadku). Wiadomo LPG czesciej tam trzabedzie zagladac, w serwisie droga sprawa.
Z mojej strony dodam, ze jedynie co wymienialem to napinacz po 120 kilku tys, pasek osprzetu, ostatnio swiece (oryginalne reno bo tanio kupilem :d) i w turbinie gruszke bo jak sie okazalo byla nieszczelna i puszczala co skutkowalo duzym lagiem po zmianie biegu + slabo sie zbieral do 2500 obrotow. Z ciekawostek dodam ze gruszka nie wystepuje do tej turbiny jako czesc zamienna tylko z nowa turbina! ale magik co mi to wymienial dorwal gdzies uzywke w bdb stanie i turbo znow odzylo.
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 05-07-2017, 22:37 przez czopochrup.)
• adi84, czlowieklasu, Whatever