op
Jak już wiadomo w silniku stwierdzono brak kompresji na 3 cylindrze i wypadnięty jeden z zaworów - w tym momencie mechanik ma dokonać oceny jak duże zniszczenia poczynił ten zawór wewnątrz, ale nie mam specjalnie nadziei, że będzie dobrze, pomijam już to, że przypuszczam, że są jeszcze inne uszkodzenia w postaci uszkodzeń gładzi cylindrów na innych cylindrach czy zapieczonych pierścieni.
Ze względu na to, że samochód jeszcze jest w leasingu przez dwa lata nie mam możliwości korzystać z dobrego znajomego i złotego numeru do magika u @ pawlosio, potencjalnie byłaby możliwość wcześniejszego wykupu i pozbycia się samochodu jako uszkodzonego, ale jak się jeszcze od księgowej dowiedziałem jeszcze od tej potencjalnej sprzedaży musielibyśmy odprowadzić podatek (6 lat od zakończenia leasingu), bo to przecież zysk.
Tak więc szukam opcji jednak mimo wszystko zrobienia remontu lub wymiany silnika, bo samochód w sumie jest OK i już tyle w niego zainwestowaliśmy, że może warto by było to rozważyć.
Opcja 1 - regeneracja/remont silnika - tu myślę, że ze względu na charakter uszkodzenia raczej będzie do zrobienia wszystko tj. blok, głowica, tłoki, zawory itd. z nową pompą oleju i pewnie turbo do regeneracji. Jest z mojej strony jednak obawa, że po tulejowaniu cylindrów blok nie wytrzyma za długo i za jakiś czas znowu będzie problem, choć tutaj jest inna konstrukcja niż w 1.4TCe i cały szereg jeszcze potencjalnych problemów po takim remoncie.
Opcja 2 - wstawienie silnika już po regeneracji (niby poprawionego) lub używanego (i tu nadal problem bo wstawianie kolejnej tykającej bomby średnio mi się uśmiecha). Regenerowany silnik z nowymi tłokami i rozrządem około 13k, używane od około 8k za silnik o przebiegu powiedzmy około 60k km.
Skłaniałbym się bardziej ku opcji 1 (cenowo obawiam się, że opcja 1 czy 2 wyjdzie podobnie) czy znacie może miejsca, które robią porządnie takie remonty? Wiem, że @ twilk7 polecałeś w Mielcu miejsce, gdzie regenerują turbo, niestety nie mogłem znaleźć nazwy miejsca w wyszukiwarce.
Przybity jestem tą całą sytuacją, ale szukam jakiegoś sensownego rozwiązania.
Ze względu na to, że samochód jeszcze jest w leasingu przez dwa lata nie mam możliwości korzystać z dobrego znajomego i złotego numeru do magika u @ pawlosio, potencjalnie byłaby możliwość wcześniejszego wykupu i pozbycia się samochodu jako uszkodzonego, ale jak się jeszcze od księgowej dowiedziałem jeszcze od tej potencjalnej sprzedaży musielibyśmy odprowadzić podatek (6 lat od zakończenia leasingu), bo to przecież zysk.
Tak więc szukam opcji jednak mimo wszystko zrobienia remontu lub wymiany silnika, bo samochód w sumie jest OK i już tyle w niego zainwestowaliśmy, że może warto by było to rozważyć.
Opcja 1 - regeneracja/remont silnika - tu myślę, że ze względu na charakter uszkodzenia raczej będzie do zrobienia wszystko tj. blok, głowica, tłoki, zawory itd. z nową pompą oleju i pewnie turbo do regeneracji. Jest z mojej strony jednak obawa, że po tulejowaniu cylindrów blok nie wytrzyma za długo i za jakiś czas znowu będzie problem, choć tutaj jest inna konstrukcja niż w 1.4TCe i cały szereg jeszcze potencjalnych problemów po takim remoncie.
Opcja 2 - wstawienie silnika już po regeneracji (niby poprawionego) lub używanego (i tu nadal problem bo wstawianie kolejnej tykającej bomby średnio mi się uśmiecha). Regenerowany silnik z nowymi tłokami i rozrządem około 13k, używane od około 8k za silnik o przebiegu powiedzmy około 60k km.
Skłaniałbym się bardziej ku opcji 1 (cenowo obawiam się, że opcja 1 czy 2 wyjdzie podobnie) czy znacie może miejsca, które robią porządnie takie remonty? Wiem, że @ twilk7 polecałeś w Mielcu miejsce, gdzie regenerują turbo, niestety nie mogłem znaleźć nazwy miejsca w wyszukiwarce.
Przybity jestem tą całą sytuacją, ale szukam jakiegoś sensownego rozwiązania.