op
Witajcie,
Po zakończonej sukcesem walce z objawami nierównej pracy silnika teraz mam inną ciekawostkę.
W trakcie jazdy (temperatura silnika nie ma znaczenia) w okolicy 2000 obrotów jak puszczę gaz silnik na dłuższą chwilę zawiesza się na tej wartości obrotów i schodzi z nich dopiero jak zacznę hamować bez użycia sprzęgła- czyli niejako hamuję silnikiem. Lub też samodzielnie ale to mu trochę zajmuje.
Plus daje się wyczuć w trakcie hamowania silnikiem takie delikatne jakby szarpnięcie (bardzo płynne i miękkie) w okolicy 1500 obrotów i po tym szaprnięciu jak wduszę sprzęgło to silnik normalnie schodzi do jałowych. To nawet nie jest szarpnięcie- wrażenie bardziej jakby ktoś delikatnie bardzo popchnął auto.
Jak stoję na światłach i silnik ma te 2000 obrotów wystarczy że lekko przegazuję i silnik wraca do jałowych. Obroty jałowe trzyma bez problemu i nie ma ich podniesionych więc wykluczam dziurę w dolocie.
Co prawda wymieniałem czujnik położenia wałka rozrządu i musiałem odkręcić kolektor ale siadł z powrotem bez problemów- a objawy miał już przed demontażem.
Czy mam obstawiać syf na przepustnicy, czy któryś z czujników powiedział- do widzenia?
Silnik k4m o kodzie 858
Po zakończonej sukcesem walce z objawami nierównej pracy silnika teraz mam inną ciekawostkę.
W trakcie jazdy (temperatura silnika nie ma znaczenia) w okolicy 2000 obrotów jak puszczę gaz silnik na dłuższą chwilę zawiesza się na tej wartości obrotów i schodzi z nich dopiero jak zacznę hamować bez użycia sprzęgła- czyli niejako hamuję silnikiem. Lub też samodzielnie ale to mu trochę zajmuje.
Plus daje się wyczuć w trakcie hamowania silnikiem takie delikatne jakby szarpnięcie (bardzo płynne i miękkie) w okolicy 1500 obrotów i po tym szaprnięciu jak wduszę sprzęgło to silnik normalnie schodzi do jałowych. To nawet nie jest szarpnięcie- wrażenie bardziej jakby ktoś delikatnie bardzo popchnął auto.
Jak stoję na światłach i silnik ma te 2000 obrotów wystarczy że lekko przegazuję i silnik wraca do jałowych. Obroty jałowe trzyma bez problemu i nie ma ich podniesionych więc wykluczam dziurę w dolocie.
Co prawda wymieniałem czujnik położenia wałka rozrządu i musiałem odkręcić kolektor ale siadł z powrotem bez problemów- a objawy miał już przed demontażem.
Czy mam obstawiać syf na przepustnicy, czy któryś z czujników powiedział- do widzenia?
Silnik k4m o kodzie 858
Coś jest nie tak. Jeżdżę Scenicem od ponad roku i nic nie odpadło, nic się nie zepsuło. Kim Ci Francuzi myślą, że są? Niemcami?