zwykłym amperomierzem tez powinien dac radę, jesli tylko wie jak go obsługiwać.

Spróbuj,. a się przekonasz...

Jeśli mu coś rozładowuje akaku przez noc to na pewno nie będą to mili/Ah tylko A rozładować 55ah 1A zajmie 55H czyli 2dni pełne i większosć Amperomierz mierzy 2 miejsca po przecinku i w zupełności mu to wystarczy i z doświadczenia wiem że nawet te za 15zl dadzą mu podgląd czy cos jest nie tak w układzie

Zacząć trzeba od miernika. Niestety zwykłe marketowe mają zakresy całkowicie nie nadające sie do pomiaru. 20 mA, to za mało, bo taki jest normalny prąd poboru przez współczesne auta, a nawet dochodzi on do 30-40 mA. Następny zakres to 200 mA - bardzo często przy jakimś pożeraczu prądu nadal jest za mały.... i potem jest zakres 10A, który zapina się w inne gniazdo, ten z kolei jest za duży i pokazuje z za małą dokładnością.
Z kolei kupowanie miernika za kilkaset zł, jest całkowicie bez sensu.

Mi się udało znaleźć i kupić Unita, kosztował coś 50-60 zł, ale ma zakres 400 mA, potem 4A - które są idealne do szukania lewych poborów, bo najczęściej jak coś ssie, to bierze nie więcej niż 1-2A.

Potem wywaleni po kolei bezpieczników i kontrola poboru prądu, jak znacznie spadnie, to masz złodzieja.

UWAGA: pamiętać należy o zgaszeniu oświetlenia wewnętrznego.

cos rozladowywuje mi akumulator nie wiem od czego zaczac poszukiwania,dodam ze ladowanie jest

Ale w jakim czasie się to dzieje? Po nocy? Rano już trup?
Najprościej sprawdzisz czy aku ma upływność (czy to z brudu czy wewnętrzna upływność), to zdejmij klemę minusową. Jak to samo, to aku zdechnięty, jak odpala i jest OK to coś "kradnie" prąd.
ps wg mnie nie ma znaczenia, czy aku ma 55Ah czy 70Ah w tego typu autach. Alternator ma na tyle dużą moc i jej naddatek, że spokojnie doładuje.
No chyba, że jazda cały dzień po kilka km z b. częstym odpalaniem. Wtedy żadnego nie doładuje

op po trzech czterech dniach.na co dzien robie krotkie trasy to moze tez byc akumu nie doladowany

Więc stawiam na padający już akumulator.

Zawsze do przodu, nigdy do tyłu.

Zacząć trzeba od miernika. Niestety zwykłe marketowe mają zakresy całkowicie nie nadające sie do pomiaru. 20 mA, to za mało, bo taki jest normalny prąd poboru przez współczesne auta, a nawet dochodzi on do 30-40 mA. Następny zakres to 200 mA - bardzo często przy jakimś pożeraczu prądu nadal jest za mały.... i potem jest zakres 10A, który zapina się w inne gniazdo, ten z kolei jest za duży i pokazuje z za małą dokładnością.
Z kolei kupowanie miernika za kilkaset zł, jest całkowicie bez sensu.

Mi się udało znaleźć i kupić Unita, kosztował coś 50-60 zł, ale ma zakres 400 mA, potem 4A - które są idealne do szukania lewych poborów, bo najczęściej jak coś ssie, to bierze nie więcej niż 1-2A.

Potem wywaleni po kolei bezpieczników i kontrola poboru prądu, jak znacznie spadnie, to masz złodzieja.

UWAGA: pamiętać należy o zgaszeniu oświetlenia wewnętrznego.

Miernikiem ustawionym na ampery też zmierzycie jeżeli ma 2 miejsca po przecinku. W mA mi sie nie udało bo miernik był zabezpieczony a po podłączeniu płynął prąd powyżej 1A-na poczatku. Można też mierzyć "-" czyli kleme masową. U mnie mimo testu akumulatora, który wyszedł pozytywnie(81% sprawność) to właśnie chyba on jest dupniety.

Ja w kwestii formalnej...
1. Amperomierz łączy się szeregowo w układ,
2. W przypadku zbyt dużego natężenia prądu i zbyt małej skali na mierniku można użyć przewodu bocznikowego, który pozwala przeliczyć natężenie, ale trzeba go mieć,
3. Nie ma znaczenia w którym miejscu obwodu włączymy amperomierz, ważne żeby nastąpiło to przed pierwszym węzłem, czyli pomiędzy klemą (obojętnie którą - lub +) akumulatora, a przewodem z akumulatora.

Co do kwesti formalnych: 
4. Natężenie pradu mierzymy po zamknjeciu drzwi i w przypadku posiadania czujnika otwartej maski po jego docisnieciu ciężkim przedmiotem.
5. Po rozlaczeniu akumulatora z klemą i podłączeniu szeregowo miernika należy odczekać około minuty gdyż komputer po ponownym podlaczeniu do prądu sprawdza dostępne moduły i zużywa dużo więcej prądu. 
 
Można zmierzyć natężenie miernikiem na skali np 200mA jeżeli weźmiemy dwa kawałki kabla, jeden połączymy z kelma i jedną końcówka miernika a drugi z drugą końcówką miernika i z akumulatorem co spowoduje że po zdjęciu klemy nie rozlaczymy obwodu, nie będzie zaniku pradu, komputer nie uruchomi modułów i na starcie miernik pokaże jaki prąd pobiera auto.
Mi się nie udało, brakło zdolności i rozlaczylem obwód, a mój miernik na dokładniejszej skali nie pokaże natężenia prądu większego niż 200mA, takie zabezpieczenie miernika.