op Cześć,

Mam do Was pytanie.
Czy moglibyście sprawdzić jak się zachowują Wasze auta podczas hamowania silnikiem?
Chodzi mi o spalanie wg komputera w silnikach benzynowych.

U mnie jak puszczę gaz lub zredukuję, to spalanie maleje mi stopniowo przez parę/paręnaście sekund zanim będzie minimalne. Czy to normalne?
Wydaję mi się że po zredukowaniu powinno natychmiast odciąć dopływ paliwa i pokazywać 0.


Pytam, bo wydaje mi się że mój Grand II zużywa za dużo w mieście (12-13 l). Buda ciężka, ale chyba to za dużo mimo wszystko.
Jak toczę się na luzie to pokazuje mi ponad 2l na 100.

bo wydaje mi się że mój Grand II zużywa za dużo w mieście (12-13 l)

Buda ciężka,

sam sobie odpowiedziłes na pytanie
gabaryt robi swoje
to jest zupełnie normalne spalanie w mieście w zimie

Powinno być tak, że jak jest na biegu i puścisz gaz to chwilowe spalanie po dwóch, trzech sekundach powinno pokazywać 0l/100km.
Mam ropniaka i trudno mi powiedzieć jak powinno być w benzynie ale zawsze sterownik silnika odcina wtryskiwacze przy hamowaniu silnikiem.

U mnie nie zawsze pokazuje aktualnego spalania na poziomie 0 chociaż jest na biegu i noga puszczona z gazu. Jeśli jest stosunkowo wysoki bieg przy dość niskiej prędkości (np. wbita 6 przy prędkości około 60km/h), wówczas spalanie stopniowa spada, ale rzadko kiedy osiąga 0. Zatrzymuje się przy najniższym poziomie około 1.2 litra. Natomiast na niższych biegach - gdybym np. zredukował przy tej prędkości 60km/h do 5 biegu, wówczas spalanie aktualnie po kilku sekundach spada do 0.

Jak wygląda to u Innych, szczególnie chodzi o benyzyny?

---

Pytam, bo wydaje mi się że mój Grand II zużywa za dużo w mieście (12-13 l). Buda ciężka, ale chyba to za dużo mimo wszystko.
Jak toczę się na luzie to pokazuje mi ponad 2l na 100.

Mój grand III w mieście lubi wypić sporo więcej niż Twój. Mam inny silnik ale buda gabarytem i masą podobna. Bez korków około 12-13l, natomiast przy sporych korkach (średnia prędkość przejazdu do 20km/h) wypije nawet ponad 17 litrów. Myślę, że powodów do obaw nie powinieneś mieć. Trzeba się nauczyć i przyzwyczaić do "ekologicznej" jazdy po mieście bo inaczej Scenic, szczególnie w Grandzie da o sobie znać

Jak toczysz się na luzie to nic dziwnego, że pokazuje spalanie przdcież silnik pracuje na jałowych obrotach.
Jak jedziesz na biegu z wysokimi obrotami i puścisz gaz to po chwili powinno nastąpić hamowanie silnikiem i spalanie chwilowe powinno zejść do zera. Jak obroty silnika spadną (prędkość auta też) poniżej pewnej wartości sterownik zacznie dawkować paliwo aby podtrzymać pracę silnika i wtedy pojawi się wartość spalania chwilowego większa od zera.
W scenicu na postoju sterownik nie pokazuje spalania chwilowego tylko wzrasta spalanie średnie.(W niektórych Fiatach nie wiem czy wszystkich pokazuje spalanie chwilowe na postoju)

op

Jak toczysz się na luzie to nic dziwnego, że pokazuje spalanie przdcież silnik pracuje na jałowych obrotach.

To jest dla mnie oczywiste, ale po przewertowaniu kilku wątków widzę że wszystkim pokazuje 1 - 1,2 litra w takim przypadku.

Jak jedziesz na biegu z wysokimi obrotami i puścisz gaz to po chwili powinno nastąpić hamowanie silnikiem i spalanie chwilowe powinno zejść do zera

Mam wrażenie, że u mnie ta chwila trwa zdecydowanie za długo. Dlatego stworzyłem ten wątek, żeby to zweryfikować.

Jeżeli "ta chwila" trwa zbyt długo to sam zacząłbym od potencjometru pedału gazu i przepustnicy elektronicznej. Diagnostyka tych elementów za pomocą Clipa, czyszczenie i adaptacja za pomocą Clipa.
Warto też przyjrzeć się jak pracuje map sensor, czujniki temperatury i sondy lambda

Śmigam dieslem i benzyną i w obu przypadkach przy hamowaniu silnikiem po kilku sekundach chwilowe spalanie pokazuje 0.
Przy wolnych obrotach w benzynie powinna być wartość 1.2 do 1.5.
Podejrzyj (jeśli masz możliwość) na kompie czasy wtrysków benzyny.
Miałem to ostatnio w Megane 1.6 16v czasy wtrysków były po 3,4 i właśnie na wolnych obrotach pokazywało chwilowe zużycie powyżej 2 litrów.
Wysłane z mojego Redmi Note 7 przy użyciu Tapatalka