Koszt takiej naprawy porównywalny z wymianą, papla zakłada inne tuleje, podobno niezniszczalne więc teoretycznie zostaje frajda z jazdy
Ale to jest ciężka decyzja.
A ja mam inne pytanie. Czy do takiego GS3 z silnikiem 1.4 tce ( założmy padnietym),
mozna założyc ten legendarny 2.0 Turbo 16V F4RT . ( Tak wiem silnik o wiele drozszy).
I czy taka wymiana na 2.0 turbo wymaga wiecej wkładu pracy niz wymiana z 1.4 tce na muła 1.6
(11-09-2024, 20:23)kotleto napisał(a): Koszt takiej naprawy porównywalny z wymianą, papla zakłada inne tuleje, podobno niezniszczalne więc teoretycznie zostaje frajda z jazdy
Ale to jest ciężka decyzja.
Wysłane z mojego RMX3741 przy użyciu Tapatalka
Może się mylę i nie oglądałem filmiku dla mnie ten silnik ma problem ze sztywnością bloku i żadna tuleja bez kołkowania go nie uratuje, ewentualnie przedłuży agonię.
Taka nieśmieszna sytuacja z regeneracją silnika po kompletnej masakrze. Mój szef kupił żonie Audi rs3, 2.5 litra 5 cylindrów, po zaczipowaniu na 500 koni silnik wyzionął ducha na autostradzie przy pedale w podłodze- zły program jak i delikatny silnik. Silnik był tulejowany, najpierw stukał i rzucał błędami o spalaniu stukowym a po ponownej naprawie zaczął brać płyn chłodniczy. Koszt nowego silnika 25 k€ a naprawa starego miała kosztować 12k€ a koniec końców kosztowało to około 18k€. Jak widać z gowna bata nie ulepisz, żeby nie wiem ile za naprawę zapłacić.