Nie widziałem też nic pod samochodem, ale mam takie podłoże, że ciężko cis zobaczyć.

Zorganizuj sobie karton i podłóż pod silnik/chłodnicę jak się ustawisz do parkowania, plamy z płynu są zupełnie inne niż z oleju. Trzeba zabezpieczyć karton żeby go wiatr nie przesuwał.

op Spróbuje z tym kartonem, bo przez ten tydzień nie jeździłem co mi ubył.

Oby na tym kartonie pod twoim autem pojawiły się duże plamy płynu chłodniczego.. w co wątpię...

Jeszcze raz podpowiem - pierwsze co test co2 - choć mi wynik pechowy pokazał dopiero przy może 4 sprawdzeniu...

Tobie ubywa cały zbiornik płynu.chlodniczego- niedawno kupiłeś auto - moim zdaniem sprzedający dobrze wiedział co się dzieje i w miarę szybko sprzedał..

Najpierw u mnie była diagnoza upg...koszt około 3 tyś zł....później paneli padły i ponad 9 tyś zł.. I kto powie że samochód to nie skarbonka?

Można powiedzieć zw miałem podobnie..
Mój już jest naprawiony - ODBIERAM po świętach od mechanika...
Łączny koszt około 9 tyś zł- wymiana silnika na 1.6...


Jakoś im więcej czytam o tym silniku to coraz więcej mam wrażenie że takich "pechowcow" jak ja było i jest naprawdę wielu...tylko ja szczerze się przyznawane do objawów i szukałem rozwiązań. Inni zadają pytania - A jak poznają diagnozę to szybko sprzedają auto póki jeszcze jeździ..
Dziś znajomy mechanik opowiedział mi że ma właśnie u siebie w warsztacie scenic 1.4- ktoś kupił dopiero co- wymienił sobie olej, wymienił tarczę, wymienił klocki, kupił nowe opony i PRZEJECHAL OD ZAKUPU 300 KM (trzysta) i coś zaczęło pukać w silniku....I silnik wyjety- paneli zatarte, tłoki porysowane , wal porysowany- ciekawe czy wymieni silnik czy będzie naprawial czy będzie się radził że sprzedawca?

Też tak sądzę że sprzedający wiedział,że coś się zaczyna dziać z autem i dlatego szybko się go pozbył. Jeśli nie wiedział no to miałeś pecha...Cały zbiorniczek nie wróży nic dobrego,tym bardziej że masz sucho pod autem ....

@ Mario1982wawa Ja bym rozmówił się ze sprzedającym jeśli masz taką możliwość.
Sprzedał ci uszkodzone auto.

Ja bym rozmówił się ze sprzedającym jeśli masz taką możliwość.
Sprzedał ci uszkodzone auto.

I co mu powiesz?
jak mu udowodnisz,ze sprzedał uszkodzone auto?

@ pio555 przycisnął bym go. Postraszył sądem. Spróbować nigdy nie zaszkodzi

@ pio555 przycisnął bym go. Postraszył sądem. Spróbować nigdy nie zaszkodzi

W tym przypadku moim zdaniem sprawa nie do wygrania. Zwykłe zużycie eksploatacyjne na które poprzedni użytkownik nie miał wpływu, ani posiadać wiedzy, że coś wewnątrz silnika się dzieje.

Gość ma auto od końca stycznia, czyli prawie 3 miesiące. Nic niestety nie ugra...

No raczej sprzedający pozbył się auta bo wiedział....udowodnić ciężko ale można sprobowac