op
Witam
Mam długotrwały problem, otóż po przejechaniu pewnego odcinka drogi (czasem 5 km czasem 50 km czasem 200 km-nie ma reguły) przy gwałtownym hamowaniu (np. jade 100 km/h i szybka redukcja do 30 km/h) w kabinie pojawia się smród spalenizny, niejednokrotnie też biały dym wychodzący z deski rozdzielczej na wysokości radia samochodowego i panelu climatronic. Przy płynnej jeździe bez gwałtownych manewrów problem nie występuje. Odkąd zaczęło się to dziać, zaczęło też ubywać oleju. Ale ubywa go do poziomu minimum na miarce i wtedy jakby przestało go ubywać. Wiem, że to dziwnie brzmi.
Auto kupiłem w kwietniu 2018 i przez około rok było wszystko ok. Moc na dobrym poziomie i średnie spalanie na przyzwoitym poziomie. Od kilku miesięcy zauważyłem słabszą moc (szczególnie na wzniesieniach nawet lekkich zużycie jest nieadekwatnie większe). W ostatnich kilku miesiącach auto 2 razy zresetowalo się na trasie (zmienił się kolor wyświetlacza, zmienił się język na holenderski, liczniki się wyzerowaly no i zapalily żółte kontrolki). Po zatrzymaniu się i odpaleniu wszystko wróciło do normy. Byłem u kilku mechaników, nikt nic nie widzi. Jeden niby widział wyciek oleju przy rurze wlotowej do turbiny, wymienił ja i nic to nie dało. Bylem wczoraj w serwisie Renault. Nic nie zauważyli, wszystko sucho i pięknie. Objawy opisane przeze mnie nieznane, nie było nigdy takiego przypadku. Podsunalem temat, że może to wszystko od uszkodzenia turbiny (przy przyspieszaniu słychać lekki swist, gwizd), ale on wykluczył taką możliwość, podobno taki gwizd jest normalny. A no i 10 dni temu zauważyłem jednorazowy znaczny ubytek płynu chłodniczego - około 300 - 400 ml. Wcześniej go nie Ubywalo. Od tego czasu też go nie ubyło, choć bardzo mało jeżdżę.
Ktoś może pomóc?
Mam długotrwały problem, otóż po przejechaniu pewnego odcinka drogi (czasem 5 km czasem 50 km czasem 200 km-nie ma reguły) przy gwałtownym hamowaniu (np. jade 100 km/h i szybka redukcja do 30 km/h) w kabinie pojawia się smród spalenizny, niejednokrotnie też biały dym wychodzący z deski rozdzielczej na wysokości radia samochodowego i panelu climatronic. Przy płynnej jeździe bez gwałtownych manewrów problem nie występuje. Odkąd zaczęło się to dziać, zaczęło też ubywać oleju. Ale ubywa go do poziomu minimum na miarce i wtedy jakby przestało go ubywać. Wiem, że to dziwnie brzmi.
Auto kupiłem w kwietniu 2018 i przez około rok było wszystko ok. Moc na dobrym poziomie i średnie spalanie na przyzwoitym poziomie. Od kilku miesięcy zauważyłem słabszą moc (szczególnie na wzniesieniach nawet lekkich zużycie jest nieadekwatnie większe). W ostatnich kilku miesiącach auto 2 razy zresetowalo się na trasie (zmienił się kolor wyświetlacza, zmienił się język na holenderski, liczniki się wyzerowaly no i zapalily żółte kontrolki). Po zatrzymaniu się i odpaleniu wszystko wróciło do normy. Byłem u kilku mechaników, nikt nic nie widzi. Jeden niby widział wyciek oleju przy rurze wlotowej do turbiny, wymienił ja i nic to nie dało. Bylem wczoraj w serwisie Renault. Nic nie zauważyli, wszystko sucho i pięknie. Objawy opisane przeze mnie nieznane, nie było nigdy takiego przypadku. Podsunalem temat, że może to wszystko od uszkodzenia turbiny (przy przyspieszaniu słychać lekki swist, gwizd), ale on wykluczył taką możliwość, podobno taki gwizd jest normalny. A no i 10 dni temu zauważyłem jednorazowy znaczny ubytek płynu chłodniczego - około 300 - 400 ml. Wcześniej go nie Ubywalo. Od tego czasu też go nie ubyło, choć bardzo mało jeżdżę.
Ktoś może pomóc?