Auto nie odpaliło któregoś wieczoru. Po włożeniu karty i naciśnięciu START tylko coś zaterkotało = nie zakręcił nawet. Podpiąłem przewody rozruchowe i
pożyczyłem prąd od znajomego. Po podpięciu przewodów
odczekałem minutę żeby się akumulator podładował i
odpaliłem samochód.
Od razu po powrocie do domu (przejechałem jakieś 1,5km) wyłączyłem silnik i miernikiem zmierzyłem
napięcie na akumulatorze. O dziwo 13V.
Przypominam sobie, że tydzień temu ładowałem
akumulator i po naładowaniu oraz odczekaniu 24h pomiar
wynosił również 13V. Wnioskuję, że rozładowany (bo nie odpalił) i naładowany po 24h ma tyle samo V - to dziwne według mnie.
Podładowałem akumulator, włożyłem do samochodu i dokonałem pomiarów.
Na rozgrzanym silniku wskazania:
-bez obciążenia + wolne obroty 13,5V
-bez obciążenia + większe obroty 14V
Światła, ogrzewanie szyby (tył) i dmuchawa:
-wolne obroty 13V,
-większe obroty 13,7-8V.
Po odpuszczeniu "gazu" spadek do 12,5V i powooooli podnosi się do 12,7 po dodaniu gazu 13,7.
Po wyłączeniu odbiorników ponownie 13,2-5 i wzrost do 14V po dodaniu gazu. Generalnie skacze te ładowanie.
Nie ma stałego wskazania.
Światła oczywiście świecą słabiej na jałowym i mocniej po zwiększeniu obrotów silnika.
Teraz kolejna sprawa.
Po wyłączeniu silnika pomiar akumulatora wynosił
12,5V. Po 5 minutach 12,7V. Po kolejnych 5 minutach 12.9V.
Akumulator BOSCH 74Ah i 750A ma 4 lata.
Może mnie ktoś naprowadzić gdzie szukać przyczyny?
Akumulator do wymiany czy alternator. Wolałbym aku wymienić i mieć spokój niż wyciągać alternator z
dziwnym chłodzeniem wodnym czy olejowym (sam nie wiem).
Dopiszę również, że żadna kontrolka ładowania się nie świeci.