op
Część. Nowy nabytek już próbuje mnie do siebie zniechęcić. Przez ostatnie 2 dni padało. Wczoraj po włączeniu zapłonu wystartował nawiew i usłyszałem chwilowe jakby bulgotanie wody. Potem cisza więc sprawę zbagatelizowałem.
Dziś nawiew nie działa. Dobrałem się do wentylatora a tam woda. Gąbki wygłuszające i tapicerka pod nogami pasażera mokre.
Poodwijałem i wybrałem ręcznikiem ile sie dało (ładne kilka litrów wycisnąłem z ręczników).
Zdemontowałem plastik podszybia aby sprawdzić odpływ się nie zatkał. Niestety już po 20-ej mogłem tylko pomacać ręką bo niewiele było widać. Jak wygląda ten cholerny odpływ i gdzie jest zlokalizowany?
Wymacałem tylko otwór na boku błotnika, żadnego otworu w okolicach mocowania amortyzatora nie znalazłem. Czy to możliwe że woda może osiągnąć poziom wlotu do nawiewu? Przecież to dobre ~3cm.
Chyba, że wasze doświadczenie może wskazywać na inną drogę wody do wnętrza samochodu.
Nie mam szyberdachu, klima automatyczna.
Z góry dzięki za wskazówki.
Dziś nawiew nie działa. Dobrałem się do wentylatora a tam woda. Gąbki wygłuszające i tapicerka pod nogami pasażera mokre.
Poodwijałem i wybrałem ręcznikiem ile sie dało (ładne kilka litrów wycisnąłem z ręczników).
Zdemontowałem plastik podszybia aby sprawdzić odpływ się nie zatkał. Niestety już po 20-ej mogłem tylko pomacać ręką bo niewiele było widać. Jak wygląda ten cholerny odpływ i gdzie jest zlokalizowany?
Wymacałem tylko otwór na boku błotnika, żadnego otworu w okolicach mocowania amortyzatora nie znalazłem. Czy to możliwe że woda może osiągnąć poziom wlotu do nawiewu? Przecież to dobre ~3cm.
Chyba, że wasze doświadczenie może wskazywać na inną drogę wody do wnętrza samochodu.
Nie mam szyberdachu, klima automatyczna.
Z góry dzięki za wskazówki.