Zdecydowałem się finalnie na lekką modyfikację. Auto fajnie serię trzymało.
Pierwszy wynik modyfikacji mnie trochę przeraził.


Po korekcie na spokojną mapę wyszło jak poniżej.



Nie znalazłem niestety nikogo kto chciałby/potrafił zmodyfikować oprogramowanie skrzyni.

"Wrażenia" po chipie. Ze zmian zauważyłem, że trochę lżej trzeba traktować gaz, bo w zakresie użytecznych obrotów szybko się zbiera. Liczyłem na to, że spalanie przy prędkościach na trasie spadnie, ale się nie zmieniło nic a nic. Za to zauważyłem, że komputer podczas jazdy po Wrocławiu pokazuje mniej. Wcześniej było 8 do 8,4. Teraz jest 7,6 do 8. Generalnie lepszych osiągów nie czuć, ale licznik prędkości je szybko pokazuje. Beż żadnego kłopotu przekroczyłem 200km/h w drodze do Berlina, a wcześniej trzeba było kawał drogi jechać z górki, żeby osiągnąć tą prędkość. Efektywność jazdy po autostradach bez porównania (moc maksymalna jest mocno przesunięta w stronę użytecznych obrotów i to czuć). Zauważyłem też, że 400nm jest granicznym momentem, gdzie koła nawet na 3 biegu są o krok od mielenia. Więcej nie ma co, a 180km na polskie drogi wystarcza ze sporym zapasem. Robiłem w Vagtune Oborniki Śląskie u Mirasa reklamowanego mocno na forum laguny. Trwało to 2h i kosztowało 1300zł.

op Dobra, no to jest pierwszy objaw przesilenia, kolejny na "pracę doktorską"(po tym samoistnym gaszeniu silnika kilkanaście miesięcy temu, przed wirusem).
Otóż przy przyspieszaniu z wciśniętym gazem na max do 2000-2500 rpm pojazd się zbiera bez zastrzeżeń. Ponad te 2500rpm słychać jak coś zaczyna gwizdać delikatnie i czuć lekką niepewność przy przyspieszaniu( jakby podczepiona została przyczepka z towarem albo otworzył się malutki spadochron, czuć delikatny spadek mocy). gdzieś ucieka powietrze. Objawy zaczęły się pokazywać jakoś przed wakacjami, ale że auto jeździ to nie panikowałem. U mechanika spędziło z półtora miesiąca i wymienione zostały uszczelki wargowe za turbiną i przy wlocie intercoolera, zregenerowana turbina i bez zmian. podmieniłem EGR na nowy, lecz również bez rezultatu. Powietrze gdzieś ucieka. problem o tyle trudny do złapania, bo na postoju, bez obciążenia nie da się wywołać tego gwizdania. Dodatkowo bywa tak że auto ciągnie do końca ładnie, nic nie gwiżdże, czy na chłodniejszym, czy na dobrze rozgrzanym silniku (niekonsekwentne są te objawy). Dodatkowo po podpięciu clipa przy odczycie ciśnienia powietrza pokazuje dawkę oczekiwaną na poziomie 2,8-2,9 bara a otrzymana lekko w granicach 2,2 bara(@ certino niech doprecyzuje, robił pomiar to może dokładniej pamięta). Problem godny programu "naprawy nie do naprawy"... Jak pisałem, jak się normalnie przyspiesza to nie ma problemu, gorzej jak się chce uciec spod świateł albo łyknąć pojazd w ruchliwszym miejscu. Ktoś spotkał się z takim objawem?

Ktoś spotkał się z takim objawem?

Za dużo oczekujesz od tego co masz albo strojenie przesadzone.

Powietrze gdzieś ucieka. problem o tyle trudny do złapania, bo na postoju, bez obciążenia nie da się wywołać tego gwizdania. Dodatkowo bywa tak że auto ciągnie do końca ładnie, nic nie gwiżdże,

Turbo nie wyrabia albo program nie wyrabia z tym setupem.

op tylko widzisz, wszystko pięknie grało dobre 2 lata. Nie to że od razu pojawiły się jakieś cuda. Poza tym turbo po robocie, nawet nie słychać jak pracuje(wcześniej przy przyspieszaniu słyszalne było lekkie wycie, jak to turbo). Ewidentnie zachowanie w stylu zacinania/uchylania się jakiegoś zaworu, klapy, coś takiego.

No to sterowanie turbo może się "zastało".

Zmienna geometria?

Wysłane z mojego SM-N986B przy użyciu Tapatalka

Sprawdzałeś pod ciśnieniem 2 atm szczelność całego układu od turbiny przez intercooler do kolektora ssącego ? Miałem taki przypadek z pękniętym na zagięciu złączem gumowym ,przy delikatnym przyspieszaniu wszystko było ok ,ale przy pedale w podłodze było słychać świst .Dopiero zaślepienie złącza przy turbinie i powietrze napompowane w złącze od kolektora pokazało nieszczelność .

op

Zmienna geometria?

Wysłane z mojego SM-N986B przy użyciu Tapatalka

a cholera wie, turbina garret, ale więcej nie powiem...

---

Sprawdzałeś pod ciśnieniem 2 atm szczelność całego układu od turbiny przez intercooler do kolektora ssącego ? Miałem taki przypadek z pękniętym na zagięciu złączem gumowym ,przy delikatnym przyspieszaniu wszystko było ok ,ale przy pedale w podłodze było słychać świst .Dopiero zaślepienie złącza przy turbinie i powietrze napompowane w złącze od kolektora pokazało nieszczelność .

Sprawdzane było do 3 barów, nic ciśnienia nie ubyło, ale ile elementów było napompowanych to dopytam u człowieka który to robił. 

Jakby świsnęło na napompowanym układzie to usterka już dawno by była usunięta, chyba że  niefortunny element został ominięty...
Wg objawów wina leży po stronie jakiegoś zaworu, klapy czy czegoś, co się może przyciąć...

A obserwowałeś ciśnienie na szynie w czasie tej usterki i ciśnienie doładowania ? Druga sprawa wpiąłbym przed kolektorem ssącym zwykły analogowy manometr i zaobserwował ciśnienie . Czy turbina nie ma przypadkiem zaworu upustowego ? Jeszcze sprawdź dokładnie połączenia od turbo w stronę filtra powierza czy coś się nie zasysa ?