op
Dzień dobry,
Od pewnego czasu mojego Scenica dotykają problemy.
Problem pierwszy to świecąca się kontrolka kluczyka. Problem zdiagnozowany jako błąd czujnika oleju. Czujnik został wymieniony na nowy ale problem pozostał. Mechanik wymienił go na kolejny ale bez efektu. Potem doszła wymiana części wiązki (chyba przy tym czujniku) i pinów w kostce. I problem nadal ten sam.
Objawy następujące: po naprawie przez jakieś pół dnia jest okej (w zasadzie kilka uruchomień i zgaszeń silnika). Potem kontrolka się świeci. Uniknąć tego można w jeden sposób: po włożeniu karty do czytnika natychmiast wcisnąć przycisk start - wtedy kontrolka się nie zapali. Jednak jeśli włożę kartę do czytnika i nie uruchomię silnika natychmiast kontrolka się zaświeci. I będzie świecić przy każdym kolejnym uruchomieniu silnika do momentu aż jej się znudzi. W pewnym momencie przy kolejnym odpaleniu (z systemu strat/stop) gaśnie i jeśli wyłączy się start/stop a przy kolejnych uruchomieniach silnika wykonane procedurę opisaną powyżej (natychmiastowe uruchomienie po włożeniu karty w czytnik) kontrolka się nie zapala. Oczywiście jeśli silnik wyłączy się przez start/stop to kontrolka się zaświeci i będzie świecić aż zgaśnie kiedy zechce sama.
Problem analizowany przez naprawdę dobrego mechanika oraz elektryka (jeden z nich na co dzień pracuje w ASO). Diagnoza na oryginalnych urządzeniach Renault z ASO oraz nieoryginalnych komputerach zewnętrznych. Dyletanctwo mechanika wykluczone (chęć naciągania na kasę też - mam do nich zaufanie). Chociaż wydałem już blisko tysiaka na te naprawy.
Problem drugi ma inną naturę. Otóż od pewnego czasu przy przyspieszaniu na rozgrzanym silniku (na zimnym nie występuje problem) i przy wyższej prędkości (myślę że od około 80 km/h) czuć wyraźne zdławienia silnika. Nie są one bardzo mocne i chyba pasażerowie ich nie wyczuwają. Jedna ja czuje je wyraźnie. Kolejny objaw to niemoc do osiągania prędkości maksymalnej. W zeszłym roku rozpędziłem Scenica do około 200 km/h na liczniku (chyba nawet trochę ponad) - trzy osoby w samochodzie, bagaż wakacyjny, włączona klima. Teraz maks jaki mi się udało osiągnąć jadąc w pojedynkę przy bezwietrznej pogodzie to 183 km/h (licznikowe). Do tego pali około 1 litr więcej niż przed pandemią (w okresie marzec - maj stał praktycznie nieużywany a do z doświadczenia wiem, że szkodzi renówkom.) I biorąc poprawkę na to, że teraz jeżdżę z klimatyzacją to litro więcej to chyba jednak za dużo.
No i pytanie do Was - co się dzieje z moim samochodem.
Wydaje mi się, że powoli ubywa mi oleju w silniku (przez 1 tys. km dolałem około 150 ml oleju). Samochód ma nalatane około 164 tys. km. Jest intensywnie eksploatowany (codziennie w ruchu mieszanym około 110 km - trochę miasta, trochę korków, trochę autostrady).
Może mieliście podobne objawy, będziecie mieli jakiś konstruktywny pomysł. Lubię swój samochód i chciałbym nim jeszcze ze dwa, trzy lata pojeździć (czyli dobić do około 250 tys. km).
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Paweł
Od pewnego czasu mojego Scenica dotykają problemy.
Problem pierwszy to świecąca się kontrolka kluczyka. Problem zdiagnozowany jako błąd czujnika oleju. Czujnik został wymieniony na nowy ale problem pozostał. Mechanik wymienił go na kolejny ale bez efektu. Potem doszła wymiana części wiązki (chyba przy tym czujniku) i pinów w kostce. I problem nadal ten sam.
Objawy następujące: po naprawie przez jakieś pół dnia jest okej (w zasadzie kilka uruchomień i zgaszeń silnika). Potem kontrolka się świeci. Uniknąć tego można w jeden sposób: po włożeniu karty do czytnika natychmiast wcisnąć przycisk start - wtedy kontrolka się nie zapali. Jednak jeśli włożę kartę do czytnika i nie uruchomię silnika natychmiast kontrolka się zaświeci. I będzie świecić przy każdym kolejnym uruchomieniu silnika do momentu aż jej się znudzi. W pewnym momencie przy kolejnym odpaleniu (z systemu strat/stop) gaśnie i jeśli wyłączy się start/stop a przy kolejnych uruchomieniach silnika wykonane procedurę opisaną powyżej (natychmiastowe uruchomienie po włożeniu karty w czytnik) kontrolka się nie zapala. Oczywiście jeśli silnik wyłączy się przez start/stop to kontrolka się zaświeci i będzie świecić aż zgaśnie kiedy zechce sama.
Problem analizowany przez naprawdę dobrego mechanika oraz elektryka (jeden z nich na co dzień pracuje w ASO). Diagnoza na oryginalnych urządzeniach Renault z ASO oraz nieoryginalnych komputerach zewnętrznych. Dyletanctwo mechanika wykluczone (chęć naciągania na kasę też - mam do nich zaufanie). Chociaż wydałem już blisko tysiaka na te naprawy.
Problem drugi ma inną naturę. Otóż od pewnego czasu przy przyspieszaniu na rozgrzanym silniku (na zimnym nie występuje problem) i przy wyższej prędkości (myślę że od około 80 km/h) czuć wyraźne zdławienia silnika. Nie są one bardzo mocne i chyba pasażerowie ich nie wyczuwają. Jedna ja czuje je wyraźnie. Kolejny objaw to niemoc do osiągania prędkości maksymalnej. W zeszłym roku rozpędziłem Scenica do około 200 km/h na liczniku (chyba nawet trochę ponad) - trzy osoby w samochodzie, bagaż wakacyjny, włączona klima. Teraz maks jaki mi się udało osiągnąć jadąc w pojedynkę przy bezwietrznej pogodzie to 183 km/h (licznikowe). Do tego pali około 1 litr więcej niż przed pandemią (w okresie marzec - maj stał praktycznie nieużywany a do z doświadczenia wiem, że szkodzi renówkom.) I biorąc poprawkę na to, że teraz jeżdżę z klimatyzacją to litro więcej to chyba jednak za dużo.
No i pytanie do Was - co się dzieje z moim samochodem.
Wydaje mi się, że powoli ubywa mi oleju w silniku (przez 1 tys. km dolałem około 150 ml oleju). Samochód ma nalatane około 164 tys. km. Jest intensywnie eksploatowany (codziennie w ruchu mieszanym około 110 km - trochę miasta, trochę korków, trochę autostrady).
Może mieliście podobne objawy, będziecie mieli jakiś konstruktywny pomysł. Lubię swój samochód i chciałbym nim jeszcze ze dwa, trzy lata pojeździć (czyli dobić do około 250 tys. km).
Z góry dziękuję.
Pozdrawiam
Paweł