SCENIC II PH II Maksymalny przebieg 1.9 131KM
op
Póki co (8 lat i 170tys) nie zauważyłem tych "plusów ujemnych". Satysfakcję mam za każdym razem: czy to wyjeżdżając ze stacji, czy pakując się na wakacje, czy przewożąc meble;) czasami się wkurzam wymieniajć żarówki Jakie "plusy ujemne" byś wymienił? Może sa jakieś ukryte, na które warto zawczasu zwrócić uwagę zanim zamienią się w prawdziwe minusy.
Określę to tak, użytkować pojazd świadomie z uszami i oczami otwartymi, co i rusz zajrzeć tu i ówdzie.
Nie dopuszczać do wilgoci, zwłaszcza w schowkach (zobaczyć w jakim stanie jest słynne złącze R2 pod fotelem kierowcy) U mnie wszystko śmiga ale złącze nosi ślady wcześniejszych napraw. Uważam że nie jest to pojazd dla samotnej panienki z tipsami, raczej złotej rączki z chęciami. Mój przykład podejrzliwego podejścia do użytkowania to sytuacja kiedy to pęknięta sprężyna z przodu darła po ściance bocznej opony. Ja wczołgałem się pod auto i znalazłem tę tykającą bombę. Nie chcę myśleć co by było gdyby jechała tym nieświadoma niebezpieczeństwa osoba. Od 25 lat jak mam auta nigdy nie miałem takiej sytuacji w żadnym pojeździe. Z drugiej strony to świetne użytkowo auto za psie pieniądze. Od biedy może robić za dostawczaka jak trzeba coś przewieźć. Znajomym kopara na ziemię opada kiedy zobaczą wszystkie schowki i że wejdzie duża lodówka czy tam pralka. Ja woziłem prawie pięciometrowe słupki dzięki otwieranej szybie z tyłu
Ja mam wersję z uchylną szybą. Mój szwagier też chciał taki bajer w MII, kupił taką klapę i mu to wszystko zamontowałem.
(24-09-2019, 15:53)kszyba napisał(a): Jedna uwaga i tu mi się przypomniała sprawa analogiczna z motocyklami. NIE JEŹDZIĆ NA WOLNYCH OBROTACH aż buda się rozlatuje. Jeśli ktoś przy 1200 obr. wspina się pod górę na 6 biegu to nie ma siły żeby silnika nie zarżnąć. Na tych obrotach nie ma oliwy. Ja latam zawsze na niższych biegach z większymi obrotami. Ciekawe czy większość właścicieli zarżniętych DCi nie miało takich emeryckich zapędów. Styl jazdy może być tu kluczowy.Tu nawet już nie o to chodzi. Po tyłku dostaje dwumasa, która też do tanich nie należy, a i nie każdy mechanik potrafi poprawnie wymienić (u mnie były dwa podejścia...). A spalanie na wyższym biegu wcale nie jest niższe. (24-09-2019, 19:11)haszczurur napisał(a): 1-olej i filtr powietrza co 10-12kkmJa bym powiedział, że raczej nie należy przekraczać 10k km. Tylko ja mam 1.9 dCi 120KM. A co jest bardziej upierdliwe? Elektronika, ja sobie z nią ledwo daję radę, bo co chwilę COŚ. Elektryczny ręczny - zaczął swego czasu wywalać błędy, po wymianie kompletnych hamulców przód/tył nadal jest problem z ręcznym, na dodatek nie da się z nim połączyć diagnoskopem. Rezystor dmuchawy, który wymieniam już z zamkniętymi oczami, ale zajmuje to sporo czasu a połowy śrubek z deski już nie mam oryginalnych bo przepadły gdzieś pod wykładziną (wymieniałem już 4 razy). Ostatni hit, czyli blokada kierownicy, to mnie też dopadło i teraz radzę tym, którzy ją jeszcze mają, zawczasu rozbierać deskę i zdejmować blokadę, bo jak się zablokuje to jest masakra ją zdjąć - żaden mechanik nie chciał się podjąć i prułem blokadę sam, a zajęło mi to... powiedzmy że baaardzo dużo czasu (i nerwów...). Wymieniałem już dwukrotnie lewą półoś, za drugim razem rozwalił mi ją mechanik wymieniając sworznie na wahaczu. Na prawej półosi wymieniałem ostatnio przegub zewnętrzny, o dziwo półoś i przeguby na niej prawdopodobnie jeszcze oryginalne. Teoretycznie przegub nierozbieralny udało się koledze na warsztacie rozebrać metodą brutalną, o dziwo przegub występuje samodzielnie jako część zamienna. Wlew oleju (tam, gdzie wkłada się też bagnet) jest nieszczelny, wymiana niewiele daje, bo trzeba by uszczelniać "wpust" w bloku silnika, więc trzeba by rozbierać cały silnik. Sam bagnet zresztą ostatnio się ułamał (też ponoć norma). Wypaloną podkładkę pod wtryskiem też przeżyłem, choć ja akurat od razu zareagowałem (w sensie jak tylko poczułem spaliny w nawiewie pojechałem do mechanika) i udało się wtrysk wykręcić. Ale to raczej ogólna przypadłość takich diesli, nie tylko wada w tym silniku. Wymiana przednich żarówek to też totalna abstrakcja, po stronie kierowcy muszę wyciągać akumulator - nie umiem inaczej. (24-09-2019, 15:53)kszyba napisał(a): Jedna uwaga i tu mi się przypomniała sprawa analogiczna z motocyklami. NIE JEŹDZIĆ NA WOLNYCH OBROTACH aż buda się rozlatuje. Jeśli ktoś przy 1200 obr. wspina się pod górę na 6 biegu to nie ma siły żeby silnika nie zarżnąć. Na tych obrotach nie ma oliwy. Ja latam zawsze na niższych biegach z większymi obrotami. Ciekawe czy większość właścicieli zarżniętych DCi nie miało takich emeryckich zapędów. Styl jazdy może być tu kluczowy.Tu nawet już nie o to chodzi. Po tyłku dostaje dwumasa, która też do tanich nie należy, a i nie każdy mechanik potrafi poprawnie wymienić (u mnie były dwa podejścia...). A spalanie na wyższym biegu wcale nie jest niższe. (24-09-2019, 19:11)haszczurur napisał(a): 1-olej i filtr powietrza co 10-12kkmJa bym powiedział, że raczej nie należy przekraczać 10k km. Tylko ja mam 1.9 dCi 120KM. A co jest bardziej upierdliwe? Elektronika, ja sobie z nią ledwo daję radę, bo co chwilę COŚ. Elektryczny ręczny - zaczął swego czasu wywalać błędy, po wymianie kompletnych hamulców przód/tył nadal jest problem z ręcznym, na dodatek nie da się z nim połączyć diagnoskopem. Rezystor dmuchawy, który wymieniam już z zamkniętymi oczami, ale zajmuje to sporo czasu a połowy śrubek z deski już nie mam oryginalnych bo przepadły gdzieś pod wykładziną (wymieniałem już 4 razy). Ostatni hit, czyli blokada kierownicy, to mnie też dopadło i teraz radzę tym, którzy ją jeszcze mają, zawczasu rozbierać deskę i zdejmować blokadę, bo jak się zablokuje to jest masakra ją zdjąć - żaden mechanik nie chciał się podjąć i prułem blokadę sam, a zajęło mi to... powiedzmy że baaardzo dużo czasu (i nerwów...). Wymieniałem już dwukrotnie lewą półoś, za drugim razem rozwalił mi ją mechanik wymieniając sworznie na wahaczu. Na prawej półosi wymieniałem ostatnio przegub zewnętrzny, o dziwo półoś i przeguby na niej prawdopodobnie jeszcze oryginalne. Teoretycznie przegub nierozbieralny udało się koledze na warsztacie rozebrać metodą brutalną, o dziwo przegub występuje samodzielnie jako część zamienna. Wlew oleju (tam, gdzie wkłada się też bagnet) jest nieszczelny, wymiana niewiele daje, bo trzeba by uszczelniać "wpust" w bloku silnika, więc trzeba by rozbierać cały silnik. Sam bagnet zresztą ostatnio się ułamał (też ponoć norma). Wypaloną podkładkę pod wtryskiem też przeżyłem, choć ja akurat od razu zareagowałem (w sensie jak tylko poczułem spaliny w nawiewie pojechałem do mechanika) i udało się wtrysk wykręcić. Ale to raczej ogólna przypadłość takich diesli, nie tylko wada w tym silniku. Wymiana przednich żarówek to też totalna abstrakcja, po stronie kierowcy muszę wyciągać akumulator - nie umiem inaczej. (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-10-2019, 13:09 przez dizzyx.) (01-10-2019, 13:09)dizzyx napisał(a): Elektryczny ręczny - zaczął swego czasu wywalać błędy, po wymianie kompletnych hamulców przód/tył nadal jest problem z ręcznym, na dodatek nie da się z nim połączyć diagnoskopem.Zobacz jak tam kostka R2 pod fotelem kierowcy, ewentualnie kostka idąca bezpośrednio do hamulca (pod samochodem). Sprawdź naprężenie linek hamulca czy się nie zablokowały. (01-10-2019, 13:09)dizzyx napisał(a): Rezystor dmuchawy, który wymieniam już z zamkniętymi oczami, ale zajmuje to sporo czasu a połowy śrubek z deski już nie mam oryginalnych bo przepadły gdzieś pod wykładziną (wymieniałem już 4 razy).Musi być jakiś problem z elektryką, może jakiś pin upalony albo zaśniedziały. Może wentylator stawia za duży opór. (01-10-2019, 13:09)dizzyx napisał(a): Ostatni hit, czyli blokada kierownicy, to mnie też dopadło i teraz radzę tym, którzy ją jeszcze mają, zawczasu rozbierać deskę i zdejmować blokadę, bo jak się zablokuje to jest masakra ją zdjąć - żaden mechanik nie chciał się podjąć i prułem blokadę sam, a zajęło mi to... powiedzmy że baaardzo dużo czasu (i nerwów...).Trzeba usunąć z niej taki mały kołeczek, kiedyś było o tym na forum i chyba ja coś tam opisałem. (01-10-2019, 13:09)dizzyx napisał(a): Wymieniałem już dwukrotnie lewą półoś, za drugim razem rozwalił mi ją mechanik wymieniając sworznie na wahaczu.Nie ma tragedii, na tyle lat użytkowania. Przeguby zewnętrzne wymienne, wystarczy półoś zacisnąć w imadle i zbić stary przegub. Przeguby wewnętrzne montuje używane w oryginale, sprawdzam czy nie mają wewnątrz wyżłobień. (01-10-2019, 13:09)dizzyx napisał(a): Wlew oleju (tam, gdzie wkłada się też bagnet) jest nieszczelny, wymiana niewiele daje, bo trzeba by uszczelniać "wpust" w bloku silnika, więc trzeba by rozbierać cały silnik. Sam bagnet zresztą ostatnio się ułamał (też ponoć norma).https://www.google.com/search?q=tuleja+o...ccqW45t8ZM: To link do strony z tulejami (Ten post był ostatnio modyfikowany: 01-10-2019, 20:33 przez haszczurur.) |
Użytkownicy przeglądający ten wątek:
1 gości