Drugiego scenika mozna by kupic za tyle, tyle ze jedynke

Tylko co komu po dwóch rozwalonych samochodach? Lepiej jeden doinwestowany.
Wydaje mi się że wszystko trzyma się w normie.

obliczone na lukakatorze

A jednak mam takie zastrzeżenie punkt 19, 25 i 26. Z doświadczenia wiem, że nowa przekładnia kierownicza dostarczana jest z końcówkami drążków. Tym bardziej, że cena jaka widnieje na rachunku na to wskazuje. Za 550 zł. kupujesz TRW na wypasie i to bez szukania i rabatów. Z rachunku wynika (poz. 25 i 26), że warsztat doliczył sobie 150 zł.za końcówki. Oczywiście są sprzedawane nowe maglownice bez końcówek ale to jakieś badziewie typu no name i kosztuje 300 zł. a nie 549 zł. jak to miało miejsce u kolegi. Teraz wszedłem na byle jaką stronę i nowy magiel oryginał Renault z końcówkami 550 zł. Tak więc coś jest nie tak.

Drugiego scenika mozna by kupic za tyle, tyle ze jedynke

Prędzej dwójkę, jedynki ostatnio bardzo dobrze trzymają cenę - sam byłem w szoku jak sprawdzałem za ile bym mógł swojego wystawić. ;)

Drugiego scenika mozna by kupic za tyle, tyle ze jedynke

Prędzej dwójkę, jedynki ostatnio bardzo dobrze trzymają cenę - sam byłem w szoku jak sprawdzałem za ile bym mógł swojego wystawić. ;)

Wystawić a sprzedać to dwie różne rzeczy. ;)

Drugiego scenika mozna by kupic za tyle, tyle ze jedynke

Prędzej dwójkę, jedynki ostatnio bardzo dobrze trzymają cenę - sam byłem w szoku jak sprawdzałem za ile bym mógł swojego wystawić. ;)

Wystawić a sprzedać to dwie różne rzeczy. ;)

Jak dotychczas wszystkie samochody które sprzedałem kupowała pierwsza osoba która przyjeżdżała oglądać ;)

Obecnie uważam, że szybciej sprzedasz samochód niż kupisz (mówimy o samochodzie do 10 tyś.)

Jak dotychczas wszystkie samochody które sprzedałem kupowała pierwsza osoba która przyjeżdżała oglądać ;)

Obecnie uważam, że szybciej sprzedasz samochód niż kupisz (mówimy o samochodzie do 10 tyś.)
[/quote]

Jezu, jakie bzdury piszesz !

---

ale wracając do tematu posta, bo jest nim rachunek z serwisu, a nie handel autami, to tak własnie wygląda jak się mówi do mechanika, aby naprawił samochód bez określenia budżetu lub zakresu naprawy. Mieli wolna rękę to naprawili, a niestety podatki płacić trzeba...Pretensje do siebie

tak btw.
można zawsze poszukać tańszego serwisu tylko czy nas nie zrobi w bambuko ?

---

Jak dotychczas wszystkie samochody które sprzedałem kupowała pierwsza osoba która przyjeżdżała oglądać ;)

Obecnie uważam, że szybciej sprzedasz samochód niż kupisz (mówimy o samochodzie do 10 tyś.)

Jezu, jakie bzdury piszesz !

[/quote]

Jeżeli wypisuje bzdury to słucham argumentów, rozumiem że bzdurą jest to że napisałem jak wyglądało to u mnie i mam zdanie takie, że szybciej samochód do 10 tyś sprzedaż niż kupisz ?

Uważam że bzdurą jest pisanie iż szybciej sprzedaż niż kupisz. Z własnego doświadczenia

A ja z własnego mam odwrotnie, po wielu wycieczkach i igłach przez telefon często miałem tak, że odpuszczałem poszukiwania i przekładałem zakup samochodu. Teraz też szukam czegoś i jak na razie jest słabo..zresztą jedynka śmiga aż miło więc ciśnienia niema.

Jeśli mowa jeszcze o sprzedaży to wiadomo, że klientów na samochód do 10 tyś będzie więcej niż na taki za 20.. pamiętam jak kilka lat temu Punto sprzedawałem czy Cinquecento to telefonów po 20 dziennie, ale na samochód za 2 czy 5 tyś może sobie więcej osób pozwolić. Przykładowo teraz wystawiałem kumplowi Volvo C40 2,5 litra w benzynie za nie całe 30 tyś, specyficzny samochód i wiemy..że już np rodzina go nie kupi, ja też bym w obecnej sytuacji nie kupił no chyba, że jako drugie auto. Sprzedał, ale po 2 miesiącach.