op Ciężko powiedzieć czy dostała lampa z dołu to był moment, złamało wszystkie zaczepy starej lampy. Wymieniana była lampa, zderzak, prawy błotnik, pas wzmacniający oraz jakaś belka aluminiowa. Przy masce jest większa szczelina jak z lewej strony. Uchwyty 100% dobre nie były spawane. Odbłyśnik wg mnie jest troszkę do dołu ale porównywałem z lewą stroną i wg mnie nie ma różnicy (lewy sprawdzałem na diagnostyce i jest OK ale jutro zrobię wam zdjęcia lewej i prawej strony z bliska) Czyli jak mogę ten odbłyśnik wyprostować samemu ?

Na 80% skopana geometria przedniego pasa. Wypadało by pokombinować metodą prób i błędów - ustawić regulacje pośrodku zakresu i tak przesuwać punkty mocowania (czyli po ludzku - robota blacharska, choć małym młoteczkiem i krótkim łomem, żeby uzyskać właściwe położenie wiązki światła.
Bo ta kolizja to chyba nie do końca taka mała była...
No właśnie: ale żeby to zrobić, trzeba najpierw mieć w rękach pewną i w pełni sprawną lampę. Nie żadną adaptację z anglika składaną z trzech lamp do kupy, nie żadną złachmanioną używkę.
Podstawą będzie tu oryginał lub dobrej klasy zamiennik, najlepiej nowy.
Lampy z urwanymi mocowaniami odbłyśników w prosty sposób w warunkach domowych naprawić się nie da, problemem jest odklejenie jej szyby od korpusu; niby wykonalne, ale grzać trzeba delikatnie, bo wszystko z tworzywa i mięknie w rękach. Zwłaszcza szyba lampy.

(dlatego kocham Poloneza: lampa w piekarnik, 120 stopni przez 5 minut i szklana szyba sama odskakuje)

op     lewy przod
    lewy przod
    prawa zmeniana
    prawa zmeniana

Zauważyłem, że prawy odbłyśnik w mocowaniu jest cały a lewy ma 3 otwory (nie wiem czy to ma znaczenie)

op Zagadka rozwiązana, odpadło zasilanie od silniczka od dołu. Przypuszczam, że nie było w ogóle podpięte gdy wymieniali w warsztacie.

Czyli nie była to zagadka tylko zwyczajne brakoróbstwo.
Do łba mi nie przyszło zapytać, czy elektryczna regulacja w obu lampach działa poprawnie...