Echh, wczoraj po powrocie do domu, zaciągnęło hamulec i wywaliło mi STOP, usterka hamulca parkingowego, po czym już nie chciało go odpuścić x(
Zostawiłem to tak, jako że już nie miałem ochoty pod wieczór "odgruzowywać" bagażnika.
Na szczęście dzisiaj, po "zresetowaniu" hamulca dźwignią w bagażniku, zaczął on znów działać prawidłowo, i na chwilę obecną wszystko jest ok
Podejrzewam jednak kostkę pod fotelem
![Sad Sad](https://www.scenic-forum.pl/images/smilies/aktualne/sad.gif)
Nie ma co prawda widocznej korozji na pinach, ale filcowe wygłuszenie jest delikatnie wilgotne w dotyku. Pewnie na jesień jakiś syf przyblokował odpływy. A może po prostu winna jest duża wilgoć ogólnie - problem zbiegł się w czasie z dużym skokiem temperatury i bardzo szybkimi roztopami śniegu.
Niestety pogoda nie pozwala w tej chwili na działania pod chmurką, więc doraźnie wyciągnąłem szufladę, i wcisnąłem do środka zwykły, domowy pochłaniacz wilgoci - pewnie pomoże, ale muszę poszukać jakiś lepiej pasujący do tej przestrzeni - ten jest wąski i wysoki, więc nie ma go jak stabilnie ułożyć.
Nie miałem akurat pod ręką, ale myślicie, że warto kostkę wypsikać jakimś "kontakt szprejem", zatrzyma to ewentualną, niewidoczną jeszcze korozję?