op
Jako że mało tym samochodem teraz jeżdżę, ale jednak mi się zdarza czasami przychodzę, z takim problemem.
Otóż zgłębiam temat awarii ręcznego, ale podobnej anomalii do mojej to nie znalazłem, otóż zaczęło się tak... Podjechałem na stację diagnostyczną, żeby zweryfikować sobie luzy itd (przegląd za parę tygodni) stanąłem na lekkim wzniesieniu, wywalił mi błąd "usterka hamulca postojowego" po czym jak to scenic lekkie ruszenie i cyk błąd znikł.. Po czym, gdy chce zjechać z szarpaków auto stanęło dęba, że aż diagnosta miał lekką konsternacje co tu się odwala no i jedyny ratunek "linka bezpieczeństwa" (wiadomo dyskoteka piski jak to po tej lince) podjechałem do zaprzyjaźnionego mechanika. Wyskoczył jedyny błąd o ruszeniu linki, z tyłu i jak to mechanik starej daty posprawdzał temperatury tarcz czy któryś zacisk nie trzyma, ale nic... Mimo wywalającego błędu ręczny zaciągał bez problemu no i po powrocie do domu stwierdziłem, odłączę akumulator no i po ponownym podpięciu usłyszałem dźwięk ręcznego, który jakby sam się ustawiał... Odpalam, błąd znikł i tak przez tydzień do dziś był spokój otóż dziś mam taką anomalię komunikat "usterka hamulca postojowego" próba mimowolnego zaciągnięcia tą "klamką" czy nawet zgaszeniem silnika nie powoduje niczego komunikat "hamulec zwolniony" i przy odpaleniu "usterka hamulca" zmieniająca się po czasie w "sprawdź hamulec" i teraz do meritum co to może być? Czy to jest spowodowane tym, że akumulator powoli słabnie (prąd przy odpalaniu spada do 8), czy mechanizm po prostu zwolnił się z pracy w trybie natychmiastowym i trzeba myśleć o wymianie?
Otóż zgłębiam temat awarii ręcznego, ale podobnej anomalii do mojej to nie znalazłem, otóż zaczęło się tak... Podjechałem na stację diagnostyczną, żeby zweryfikować sobie luzy itd (przegląd za parę tygodni) stanąłem na lekkim wzniesieniu, wywalił mi błąd "usterka hamulca postojowego" po czym jak to scenic lekkie ruszenie i cyk błąd znikł.. Po czym, gdy chce zjechać z szarpaków auto stanęło dęba, że aż diagnosta miał lekką konsternacje co tu się odwala no i jedyny ratunek "linka bezpieczeństwa" (wiadomo dyskoteka piski jak to po tej lince) podjechałem do zaprzyjaźnionego mechanika. Wyskoczył jedyny błąd o ruszeniu linki, z tyłu i jak to mechanik starej daty posprawdzał temperatury tarcz czy któryś zacisk nie trzyma, ale nic... Mimo wywalającego błędu ręczny zaciągał bez problemu no i po powrocie do domu stwierdziłem, odłączę akumulator no i po ponownym podpięciu usłyszałem dźwięk ręcznego, który jakby sam się ustawiał... Odpalam, błąd znikł i tak przez tydzień do dziś był spokój otóż dziś mam taką anomalię komunikat "usterka hamulca postojowego" próba mimowolnego zaciągnięcia tą "klamką" czy nawet zgaszeniem silnika nie powoduje niczego komunikat "hamulec zwolniony" i przy odpaleniu "usterka hamulca" zmieniająca się po czasie w "sprawdź hamulec" i teraz do meritum co to może być? Czy to jest spowodowane tym, że akumulator powoli słabnie (prąd przy odpalaniu spada do 8), czy mechanizm po prostu zwolnił się z pracy w trybie natychmiastowym i trzeba myśleć o wymianie?