op
Dziwne rzeczy dzieją się w moim scenicu. Otóż dzisiaj zdarzyło mi się po raz trzeci w ciągu kilku ostatnich dni, że samochód po odpaleniu natychmiast zgasł. Po ponownym wciśnięciu przycisku odpalił ładnie i silnik działał normalnie, nie ma też żadnego przygasania na luzie. Po pierwszym takim przypadku wymieniłem świece, co i tak miałem zamiar zrobić, ale najwyraźniej w niczym to nie pomogło.
Ku mojemu zdziwieniu zdarzyło mi się również dwa razy, że na jedynce, po delikatnym dodaniu gazu i odjęciu sprzęgła samochód zgasł, w sytuacji, kiedy nie powinien tego zrobić.
Wypadania zapłonu nie odnotowałem. Czy ktoś ma pomysł o co może chodzić? Cewki, przewody? Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem?
Ku mojemu zdziwieniu zdarzyło mi się również dwa razy, że na jedynce, po delikatnym dodaniu gazu i odjęciu sprzęgła samochód zgasł, w sytuacji, kiedy nie powinien tego zrobić.
Wypadania zapłonu nie odnotowałem. Czy ktoś ma pomysł o co może chodzić? Cewki, przewody? Czy ktoś spotkał się z podobnym problemem?
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 13-02-2018, 10:06 przez heliodor.)