op
Witam serdecznie,
szukam porady - podczas powrotu z wakacji (a jakże by inaczej) zatarło się łożysko na kompresorze od klimy. Próba odpalenia auta doprowadziła do zerwania paska osprzętu.
Obecnie mam problemy, aby auto odpaliło - tzn. rozrusznik kręci, silnik się kręci ale bez wciskania gazu nie daje się odpalić. Jak juz załapie, to trzeba trzymać pedał gazu aż silnik wejdzie na obroty (kilka sekund do kilku minut), jeśli puszczę pedał to silnik gaśnie. Jak się trochę rozgrzeje, to już nie gaśnie i łatwiej się odpala (ale raczej z gazem w podłodze). Auto jak już ruszy to jedzie w miarę ok - braku mocy nie zauważyłem (demon prędkości to to nie jest), choć najlepiej mu się zbiera od ok 3tys obrotów.
Aha - przy próbie odpalenia przygodny mechanik oderwał coś jakby ślepy kanał przed przepustnicą - wygląda jakby był tam przyklejony (bufor?) - przy próbie odpalenia tak jakby z tej dziury auto dmuchało (a powinno zasysać, nie?). Niestety nie bardzo mam czym ogarnąć błędy w aucie, a w tygodniu będzie mi ciężko po powrocie z urlopu. Czy macie jakieś sugestie? Gdzie szukać przyczyny? Rozrząd? czujnik położenia wału? cewki zapłonowe? przepustnica? bo benzyna była za słona?
szukam porady - podczas powrotu z wakacji (a jakże by inaczej) zatarło się łożysko na kompresorze od klimy. Próba odpalenia auta doprowadziła do zerwania paska osprzętu.
Obecnie mam problemy, aby auto odpaliło - tzn. rozrusznik kręci, silnik się kręci ale bez wciskania gazu nie daje się odpalić. Jak juz załapie, to trzeba trzymać pedał gazu aż silnik wejdzie na obroty (kilka sekund do kilku minut), jeśli puszczę pedał to silnik gaśnie. Jak się trochę rozgrzeje, to już nie gaśnie i łatwiej się odpala (ale raczej z gazem w podłodze). Auto jak już ruszy to jedzie w miarę ok - braku mocy nie zauważyłem (demon prędkości to to nie jest), choć najlepiej mu się zbiera od ok 3tys obrotów.
Aha - przy próbie odpalenia przygodny mechanik oderwał coś jakby ślepy kanał przed przepustnicą - wygląda jakby był tam przyklejony (bufor?) - przy próbie odpalenia tak jakby z tej dziury auto dmuchało (a powinno zasysać, nie?). Niestety nie bardzo mam czym ogarnąć błędy w aucie, a w tygodniu będzie mi ciężko po powrocie z urlopu. Czy macie jakieś sugestie? Gdzie szukać przyczyny? Rozrząd? czujnik położenia wału? cewki zapłonowe? przepustnica? bo benzyna była za słona?