op
Miałem niemiłą przygodę wczoraj na powrocie z Ostrawy. Mianowicie jadę sobie Autostradą z prędkością około 120-130 km/h i turbina zaczyna dziwnie pracować, zaczęła szumieć więc troszkę zmniejszyłem prędkość, po chwilo auto zaczęło tracić moc a turbina zaczęła stukać. Kilka sekund później za samochodem kłęby białego dymu, obroty zaczęły rosnąć. Przytomnie szybko na pobocze auto zduszone, ale.... pytanie czy mógł silnik ucierpieć po za turbiną? Dodam że próbowałem go odpalić i odpalił praktycznie normalnie, ale dymienie było na biało i usłyszałem dziwne stuki w silniku (od razu zgasiłem samochód)
Może ktoś ma jakieś sugestie co zacząć sprawdzać żeby nie polecieć w koszty??
Może ktoś ma jakieś sugestie co zacząć sprawdzać żeby nie polecieć w koszty??