Diagnoza: wyrobione jarzmo zacisku. Roboty na chwilę, ale gdzie ja tu na jutro jarzmo dorwe???

jak to wyrobione? tam nie ma się co wyrobić... a blaszki z dwóch stron klocka posiadasz?

---

czesto bywa że nowe klocki nie chcą wejść i trzeba je troszeczkę pilniczkiem przejechać, może ktoś to zrobił za bardzo? i ciekawe czy masz te blaszki

op jedna ze śrub trzymająca zacisk jest luźna po zakręceniu. Po prostu gniazdo w środku jest wyrobione. Swoją droga nie wiem jak, no ale luz jest

jedna ze śrub trzymająca zacisk jest luźna po zakręceniu.

tam musi być kontra bodaj że na klucz 17

Po prostu gniazdo w środku jest wyrobione.

Rozumiem że tak CI powiedział mechanik? - już bym go omijał...
do jażma tylko przykręcasz zacisk... luz regulujesz kontrą nie mogę sobie wyobrazić co tam się mogło wyrobić...
-jak dla mnie to źle poskładał mechanik, i na dodatek chce więcej kasy wyrwać od Ciebie.
W mojej galerii z SI były foteczki bo to rozkręcałem na częście pierwsze, i dlatego nie wierzę w to co piszesz

Pewnie ta którą zaznaczyłem
   
(fota z internetu)

op tak miro o tej śrubie mowa. I coś czuje, ze sam to rozkręcę i zmontuję z powrotem.

Spróbuj na klej do śrub. Tam bodajże jest drobnozwojowy gwint.

I coś czuje, ze sam to rozkręcę

coś w tym temacie się wyjaśniło?

op Ogólnie jarzmo wyrąbane w kosmos. Luz poprzeczny na prowadnicach jarzma i śruby po dokręceniu były baardzo luźne. Po naprawie oczywiście stukało, ale winowajcą była linka hamulca, która gdzieś tam haczyła... Po wycieczce autostradowej się wsio uspokoiło, aczkolwiek linka jest jakby luźna. Wracając do jarzma kupiłem używane i zamieniłem śruby na te ciaśniejsze (bo w jarzmie są 2 różne) i pracują bez żadnego luzu w płaszczyźnie poziomej.

a ten ręczny się już uspokoił?

op No po jakichś 50 km autostradą jest cisza do teraz. Ręczny zaciągam normalnie itp. Więc nawet się już tym nie przejmuję. Jak zacznie się tłuc to wyreguluję linki bo są w miarę nowe, a jak jest ok to po co grzebać?