op Cześć,

od początku mam miękki i niski pedał hamulca. Postanowiłem się tym w końcu zająć. Pedał zawsze odbija, hamowanie jest skuteczne, jednak pedał bierze naprawdę nisko. Choć po lekkim dotknięciu pedału hamować zaczyna od razu, to jednak potem do pewnego momentu ile bym nie nacisnął, to siłą hamowania nie wzrasta, dopiero pod koniec, koła blokuję bez problemu.

Teraz mam pytanie bo jedna rzecz jest dziwna. Na lekko zaciągniętym ręcznym (powiedzmy 2-3 ząbki) pedał hamulca działa normalnie. Możliwe, że moim problemem jest jakiś problem w bębnach? Może to wpłynąć na twardość pedału hamulca? Ręczny jest bardzo słaby. Mogę zabrać się za pompę, serwo, ale mam nutę wątpliwości. Pompa sucha, płynu nie ubywa, serwo działa (jak napompuję i włączę silnik pedał opada).

Jest jeszcze kwestia tego, że poprzedni właściciel krótko przed sprzedażą wymienił klocki. Skoro pompa ABS jest na prąd (?), może tu jest jakaś przyczyna? Trzeba coś zrobić po wymianie?

Jeszcze dodam, że ostatnio na drogę wybiegł mi dzik i jak nagle mocno depnąłem, to zahamował na samej górze, pedał nie opadł. Sprawdziłem kilka razy i tak właśnie jest za każdym razem. A jak hamuję powoli, to pedał opada i twardnieje pod sam koniec.

Moja podstawowa wątpliwość to jaki wpływ może mieć hamulec ręczny na hamulec nożny (twardość pedału), dlatego chciałbym Was poprosić o dobrą radę, zanim wydam $$$

Nisko biorący hamulec może oznaczać zużyte bębny i/lub szczęki. Tam zajrzałbym najpierw. Szczególnie, że kiedy podciągniesz recznym, to łapie wyżej.
Z drugiej strony skoro pedałem opada, kiedy go trzymasz po na pompowania może świadczyć o dziurze wewnątrz pompy, dlatego nie ubywa płynu i jest sucho.
Piszesz, że blokują Co się koła. Dobrze rozumiem, że ABS nie działa?
Z tego, co wiem, to Sceniki były wyposażone w system wspomagania nagłego hamowania, ale z pewnością nie były to przedliftowe jedynki. Wspominam o tym, bo udało Ci się hamować i pedał został na górze zamiast opaść - jak to ma w zwyczaju. Może to po prostu zadziałał ABS, zmniejszając ciśnienie na hamulcach.

Mogą przewody puchnąć ze starości

op ABS nie działa, kontrolka ostrzegawcza świeci. Też od początku. Ponieważ jeżdżę na co dzień Mercedesem w201 bez ABS, po prostu się przyzwyczaiłem. Scenikiem jeździ głównie żona. Trochę się o nią przez to boję.

Co do mojego nagłego hamowania przed dzikiem, koła mi się zablokowały.

---

Mogą przewody puchnąć ze starości

Właśnie przewody wyglądają podejrzanie dobrze, jest na nich jeszcze zielona farba

Elastyczne, nie sztywne..

op Byłem się przejechać, potwierdzam to co napisałem

- powolne wciśnięcie hamulca - niski pedał
- gwałtowne wciśnięcie - bierze na górze
- podciągnięty ręczny (wystarczy 3 ząbki) - bierze tak, że w połowie już jest twardy

Przy czym w bębnach coś dziwnie skrzypi. Chyba mój trop w stronę bębnów nie jest jednak bzdurny

jak dla mnie to samo regulatory nie trzymają

---

w 99% objawem puchnięcia są nie powracające tłoczki w zaciskach a co za tym idzie ciężko obracające się koło i grzanie

O jakich samo-regulatorach piszesz? 
Jest jeszcze opcja odpowietrzenia całego układu łącznie z pompą ABS i to metodą ciśnieniową. Pewnie na włączonym silniku trzymając pedał wciśnięty schodzi Ci on powoli do podłogi?

pierwsze co bym zrobił to zdjął koła i zajrzał tarcz bębnów ,klocków czy aby na pewno nie skonczyły się klocki okładziny .....czy nie ma wycieków....i dokładnie obejrzał przewoduy czy nie puchną te elastyczne.czy nie są twarde jak kamien po wcisnieciu pedału hamulca.

op Klocki sprawdziłem, bo wyjąć je to chwila. Są dość nowe (mają jeden sezon), ścierają się równo. Zaciski pracują prawidłowo (koła hamują równo, autem nie ściąga, ślady hamowania zaczynają się również w tym samym miejscu), nic się nie grzeje. Zajrzenie do bębnów to już dłuższa chwila niestety. Wszystko obejrzałem i wycieków nie widzę, płyn w normie, od maja nie ubył nawet 1 mm.

Pewnie na włączonym silniku trzymając pedał wciśnięty schodzi Ci on powoli do podłogi?

Właśnie nie. Pedał schodzi na dół bez oporu i wcale nie powoli a tak szybko, jak szybko go wcisnę. Oczywiście tak jest do pewnego momentu, bo jak wcisnę odpowiednio gwałtownie, to złapie i trzyma na górze jak powinien i już dalej na dół nie schodzi, nawet jak cały czas trzymam.

Powiązałem to z bębnami, bo wpływ na wysokość hamulca nożnego ma naciąg linki hamulca ręcznego. Nie potrafię powiązać tych dwóch rzeczy inaczej, jak jakiś problem z tyłem.

---

bębnów

No właśnie, tam zajrzę jak tylko pogoda mi na to pozwoli. Nigdy nie rozbierałem bębnów, więc muszę poczytać o tym najpierw, albo zorganizować kogoś do pomocy.

---

O jakich samo-regulatorach piszesz? 

Są chyba w tych autach w bębnach, odpowiadają choćby za to jak bierze hamulec ręczny.