Nie, spokojnie, to akurat norma.

Tak czy siak potrzebujesz auto do jazdy... bez licznika też pojedziesz...

Jak często w ostatnim czasie miałeś kontrolę drogową... ?
I jaka jest szansa, że jak już będziesz takową miał, funkcjonariusz sprawdzi czy masz licznik....?

Nie zmienia to faktu, że licznik powinien w aucie być i to sprawny....
W końcu to on nas informuje o ewentualnych usterka, problemach.... itp.

Z racji, że przeżyłem taką awarię i jeździłem bez licznika przez 4 dni , to podpowiem.
Ściągnąłem aplikację wyświetlającą prędkość na podstawie GPS i z głowy- szeroki wybór na Androida i na Windowsie pewnie też się jakaś znajdzie. ustawisz sobie kolorystykę jak w naszych zegarach , telefon położysz w poprzek w miejscu gdzie był licznik i dasz radę ;)

Oczywiście przekłamania itd. trzeba pod uwagę wziąć, a mi się udało bez kontroli.

A policja cóż, jeden zwróci uwagę, drugi nie.. jednak uważam, że dziura po zegarach może stanowić podstawę przypuszczenia o niesprawności technicznej pojazdu i zabrania dowodu, gdyż na SKP nie puścili by takiego auta.

Zgadza się, z tym że tu mowa o paru dniach, a nie wyjęciu go na stałe ;)

Zgadza się, parę dni, ale tu mowa o ryzyku, nie o pewności.

Reasumując, licznik i tak musisz wyciągnąć. Prędkościomierz wygraj na telefon, dziurę po wyjętym liczniki zasłoń zaślepką wyciętą z bristolu. Możesz również dokonać upgradu zaślepki, naklejając na nią uprzednio wydrukowane zdjęcie licznika w stanie spoczynku.

Napisane w telefonie.

Jak dla mnie ryzyko znikome. Trzeba by mieć naprawdę wybitnego pecha...

op Kontrolę miałem ze 4 lata temu więc nie będzie problemu Dzięki za propozycje . Na co dzień używam Yanosika więc prędkościomierz mam .

op Witam, więc wysłałem licznik do www.el-cars.pl w poniedziałek kurierem. Dzisiaj wrócił z naprawy, powołałem się na forum i otrzymałem rabat w wysokości 10%. Łącznie z wysyłką za naprawę zapłaciłem 100zł i licznik śmiga. Przez ostatnie dni jeździłem z wymontowanym licznikiem,(nie było żadnych problemów ale trzeba pamiętać, że nie pikają kierunkowskazy). Na szczęście nie miałem, żadnej kontroli drogowej a za prędkościomierz w tym czasie pracował telefon z aplikacją Yanosik.