Wiesz co, podjedź do paru igieł i perełek, będziesz miał punkt odniesienia. Zobacz, jak w realu wygląda to, co na zdjęciach pięknie. Zrozumiesz wtedy, że foto nigdy prawdy nie powie i elektryka to pikuś, bo albo silnik ma 2x więcej nastukane, niż jest na blacie, albo ruda jest w środku, więc nawet za dopłatą nie warto brać, albo dwumas/KZFR szwankuje, albo nie pali na zimnym/ciepłym a mimo to sprzedawca tnie w bolca i mówi że cena okazyjna.

Podejdź zobacz z dwie sztuki. To się przekonasz czy to jest właśnie to
Mój ojciec miał Grand Espaca 2.2 dCI w automacie, kupił bo się napalił i potrzebował pilnie auto, wymienił w nim chyba wszystko łącznie z silnikiem.
Jakoś mnie to nie zmartwiło i od roku jeżdżę Grand Scenicem i chwałę sobie(może oprócz mikroskopinych lusterek bocznych, braku regulacji wysokości pasów z tyłu i nieszczęście przesuniętej osi kierownicy od osi fotela, nie wiem czy ktoś oprócz mnie i Ryjasa na to uwagę zwrócił).
Zależy jaki egzemplarz kupisz, wiadomo, że i z salonu można wyjechać niesprawnym autem.

Nigdy w zyciu bym nie kupił samochodu nawet tego konkrtnego co go chce (tzn marka model) nie ogladajac paru innych, zeby miec choc skale porównawczą.

Na razie szukam jak każdy chcący coś kupić, chociaż bije w Scenica tylko ta elektryka, elektronika trochę mnie przeraża

Chyba się już ciut naczytałeś. Co konkretnie masz namyśli?

Ja zacząłem od Twingo, SI ph II potem Megane II, Espace IV, Scenic II ph II i w żadnym problemów z elektryką nie było oprócz ewentualnych dupereli jedynie co to w Espace padł 1.9dci, a i tak kupiłem SII w 1.9dci i jestem zadowolony

op Masz rację chyba, że trafisz na odpowiedni, sprawdzony egzemplarz to co tu porównywać

---

Dlatego tak jak pisałem wcześniej mam na uwadze Twój jak się zdecyduję to zadzwonie i przyjadę zobaczyć. Ogólnie francuzy mają n***** tej elektroniki, być może sądzę tak bo nie miałem nigdy francuza i opieram się na błędnej opini

Autor tego posta otrzymał ostrzeżenie.
Powód: Wulgarne posty/wiadomości
Data: 14-01-2016, 22:01
Wygasa:
Admin: pio555
Wartość: 10%

No właśnie jeżeli trafisz

Masz rację chyba, że trafisz na odpowiedni, sprawdzony egzemplarz to co tu porównywać

Co to znaczy sprawdzony? Przez kogo?
Jeśli poprzedni właściciel twierdzi, że przejechał bez problemów 200kkm, to spora szansa, że nowemu wysypie się sporo w ciągu następnych 20kkm ;)
Wziąłem sprawdzonego Golfa V od kolegi. Krajowy, półtora roku l, 21kkm, benzyna, na gwarancji. Co może być "nie tak" w Golfie klepanym od 3 lat, z silnikiem roku 2007? Przestał w serwisie na gwarancji łącznie około miesiąca, usunięcie usterki (program ECU) wymagało kontaktu ASO i importera z Volfsburgiem. Trafiona była też przepływka, jeszcze przed 35kkm. Rozrząd padł przed 75 kkm, z tego co pamiętam, to było chyba 65 ÷ 70kkm, tuż po gwarancji. VW, mimo później ujawnionej wady części fabrycznych, nie chciał się dołożyć do naprawy, 4 kpln zmieniło właściciela.
Pewniak panie, sprawdzony
Jak opisałem te perypetie kumplowi, od którego brałem, to było mu wyraźnie przykro, że tak się posypało.

op "Jak opisałem te perypetie kumplowi, od którego brałem, to było mu wyraźnie przykro, że tak się posypało"
Trzeba było kolego wziąć maczetę i mu łapy u*****. Spokojnej nocy. Pozdrawiam

pio555 napisał 14-01-2016, 22:44:
przegiołeś

"Jak opisałem te perypetie kumplowi, od którego brałem, to było mu wyraźnie przykro, że tak się posypało"
Trzeba było kolego wziąć maczetę i mu łapy u*****. Spokojnej nocy. Pozdrawiam

A on co temu winien, że VW dał ciała??
Strach Ci cokolwiek sprzedać.

temat chwilowo zamykam może kolega ochłonie