op Witam
Dzisiaj nie odpalił za pierwszym razem.
Za drugim trochę poterkotał i nic.
Dopiero po trzeciej próbie zaskoczył, ale obroty były ok 400, słychać było jakieś terkotanie i po chwili zaczęły wrastać do ok. 1200.
Po wycofaniu z podwórka zgasiłem. Po kilku minutach odpaliłem bez problemu.
Już kilka dni temu codziennie rano odpalał za pierwszym ale obroty były niższe niż zawsze i bez terkotania.
Co go może boleć?

Tradycyjnie czujnik temperatury cieczy chłodzącej.
Warto się podpiąć i sprawdzić parametry jego pracy.

op Dzięki za podpowiedź, spróbuję go popołudniu zlokalizować.

op Wymieniłem czujnik temperatury płynu chłodzącego, ale nic to nie dało.
Wczoraj była kumulacja, zadymił rano czarnym dymem jak rasowy diesel.
Dzisiaj odpalił za drugim razem już bez dymu.
O co mu chodzi?
Na cieplym odpala i chodzi jak zegarek.

jak terkocze to może być od KZFR

Pozostaje czujnik temperatury powietrza zasysanego (w kolektorze dolotowym).
Ja zaczął bym od odczytu parametrów czujników przy zimnym silniku - czy herezji jakiś nie podają do sterownika.
Spotkałem to wielokrotnie, ale zawsze padał czujnik cieczy

op No to bez clipa ani rusz. Na razie sprawdzałem clipem na ciepło. Niby wszystko cacy.
W przyszłym tygodniu zostawię u mechanika na dwa dni, żeby miał zimnego.

Nie znam konkretnie silnika SIII, ale czarny dym w benzyniaku zawsze oznaczał zbyt bogatą mieszankę. W twoim przypadku szukał bym przyczyny w elementach mających wpływ na pracę na tzw. ssaniu.

Dowcip polega na tym , że elementami o trym dcecydującymni są właśnie wspomniane powyżej czujniki.

op Witam
Czy żeby się dostać do pompy paliwa, to trzeba ściągać zbiornik paliwa?