op Witam.
Jak kilka osób na forum, też mam problem z odpalaniem. Objawy te same, wciskam Start, lecz nic się nie dzieje. Słychać tylko "pstryk" ze skrzynki z przekaźnikami i wszytko. Dziś zaczęła się dyskoteka, mianowicie wywaliło mi bezpiecznik, a z 3 razy. Ostatecznie przyjechałem do domu na bezpieczniku 10A (normalnie jest 25A), no i chyba pora zająć się problemem dogłębnie. Jedni wskazują na problem ze zaśniedziałymi stykami, może się po prostu skończył. Dodam, iż auto ma 190,000 km.

Po powierzchownych oględzinach stwierdzam jednak, iż w tym aucie jest tak wszystko upakowane, że nawet nie mogłem dobrze puknąć rozrusznik kluczem.
Rozrusznik jest usytuowany z przodu, pod zaworem EGR.
W planach mam spuścić płyn chłodzący i wymontować tyle przewodów gumowych ile to możliwe i konieczne, by dostać się do śrub mocujących kable.
Ktoś z Was wymontowywał rozrusznik z Scenica III 2.0 dci? Czy należy na coś specjalnie uważać ? Czy starać się go ciągnąć górą, czy dołem ?

2.0dci to ja mam akurat Espace- i tam miałem taki ciekawy patent że po wymianie dwumasy na nową oryginalną Renault rozrusznik mi buczał jakies 20 sekund po uruchomieniu  wtedy nie wiedziałem że to rozrusznik) po czym się spalił po kilku dniach i przy próbie zamówienia nowego rozrusznika dzwoniłem dosłownie wszędzie i nikr nie był mi w stanie powiedzieć ile to ma mieć zębów bez względu na podawanie vin-u i innych danych nawet w serwisie i okazało się że nowa dwumasa wymagała wymiany rozrusznika (na rozrusznik z 1 zębem mniej) ze względu na ilość zębów na nowej dwumasie i wymieniłem sobie rozrusznik rok temu i od tej pory samochód jeździ idealnie ale ciasno tam było też potwornie. Poza tym zdjąłbym klemy wyczyścił niedokładnie posmarował czym trzeba i sprawdził bezpieczniki na klemie bo zakładam że takowe tam są tak samo jak w Espace. U mnie główny bezpiecznik był trochę przytopiony. Powodzenia.

Grand Scenic III 2.0 dci - mam ten sam objaw. Pstryk i nic więcej.

Problem pierwszy raz wystąpił przy mrozach, doraźnie pomogła wymiana bezpiecznika rozrusznika (25A) i podładowanie akumulatora.
Kilka dni później to samo. Tym razem wymiana bezpiecznika nie pomogła. Laweta i do mechanika.

Mechanik podjął decyzję, że nie wymieniamy na razie rozrusznika. Przy okazji akumulator był martwy... udało się go naładować.
Podobno sprawdzili elektrykę, poprawili masy i auto ruszyło.

Dzisiaj, znowu -10 stopni, cyk i cisza...

Z tego co czytałem na forum- najprawdopodobniej rozrusznik do wymiany. Ile może kosztować wymiana?
Myślicie, że wsadzenie nowego akumulatora jest w stanie ruszyć auto?

Podepnij go na kable od kogoś jak nie odpali i wtedy zobaczysz czy to coś da. Sprawdził bym też akumulator opornicą czy napięcie nie spada za nisko i wpiął woltomierz w zapalniczkę by mieć podgląd ładowania i napięcia w spoczynku.

w dieslu akumulator to podstawa i od niego zacznij

op Kupiłem nowy alternator, ale wymian bez zdejmowania pasa przedniego była nie możliwa. Po zdemontowaniu EGR jedyne co mi się udało, to odkręcić nakrętke od przewodu prądowego. Na szczęście to ona była przyczyna problemu, była dokręcona dość dobrze, ale jakimś cudem nie przewodziła tak jak trzeba. Przeszlifowałem ją, dokręciłem i działa po dziś dzień.