op
Witam, problem polega na tym, ze z rana, kiedy temperatura na dworze spada w okolice zera lub nawet poniżej pojawia się problem z odpalaniem samochodu. Sprawa wyglada tak, ze jak po przekręceniu kluczyka zgaśnie kontrolka świec żarowych to za pierwszym razem raczej nie odpala, dopiero ponowne wyłączenie zapłonu i kolejne zagrzanie świec żarowych powoduje ze samochód odpala i jeździ normalnie. W dni kiedy te,perturbacje nie jest zbyt niska problem nie występuje. Czy może być tak, ze świece są niedogrzane za tym pierwszym razem ? Czy może jest to wina kilkuletniego już akumulatora ? Może jednak wina leży po stronie świec ? Co o tym myślicie ?
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk
Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk