op Witam Użytkowników Scenica

W XI 2016 r. moje poszukiwania rozpocząłem od Megane III 1.6 Pb, hatchback 2009. W XII 2016 r. Na 3 dni wypożyczyłem Megane III 1.9 dci, 130 KM, hatchback 2009.  Zrobiłem 600 km. Żeby nie zanudzać:
1. Podjeżdżając Meganką do krawężnika ok. 10 cm wysokości, zawadziłem dolną krawędzią zderzaka. 
2. Przy wsiadaniu i wysiadaniu jako kierowca, trochę się nagimnastykowałem. 
3. Cofając wieczorem na posesji, to niewiele widać przez tylną szybę Meganki – pozostaje praca na lusterkach bocznych lub cz. cofania.  
4. Moja córka (160 cm wzrostu) podczas jazdy na tylnej kanapie, nie była zbytnio zadowolona z komfortu jaki jej obiecałem (mówi że "szału nie ma").

W lutym myślałem jeszcze o Lagunie III 2.0 benz. Niestety dużo pali, dość długi pojazd jak na warunki miejskie, podwyższone koszty obsługi i serwisu.

W marcu znalazłem Scenica III PH I 1.6 benz. 2010 r. Pojazd wygodny, komfortowy, dobrze wyposażony, dobre zaopatrzenie w części zamienne i dobre zabezpieczenie p.korozyjne nadwozia.
Dalej klasyfikowany jako: podatny na korozję ukł. wydech.,niewielkie problemy ze sterowaniem wyposaż. elektrycz., możliwe awarie elektr. hamulca pomoc., kontrowersyjne czujniki ciśnienia w oponach, usterki układu zapłonowego i ewentualne wycieki/zapocenia silnika lub jego okolic. 

Mechanik od Renault pogwarancyjne, jednak dość dobrze ocenia ten model.
Obecnie ten "mój" Scenic jest po pozytywnej diagnostyce.

Jakie jest Wasza opinia oraz doświadczenie z użytkowaniem Scenica III ? 

Czy jako kierowca, faktycznie trzeba dość dobrze znać się na diagnostyce komputerowej tego pojazdu ?
Czy np. kobiety są zadowolone użytkowania Sceniców ?
Czy często może zdarzyć się sytuacja unieruchomienia pojazdu i lawetowania ? 
   
* nie ukrywam,że raczej będę się starał serwisować w warsztatach niezależnych (bez autoryzacji Renault). 

Dotychczas jeździłem fiesta 1.3 benz. 



Chyba nie zanudziłem Was ? 




Pozdrawiam
dar111

Tyle pytań, a odpowiedź raczej krótka :
S III to miły wózek do turlania się, raczej mało awaryjny, na forum nie trafił się chyba przypadek lawety że względu na elektronikę. Specem od diagnostyki komputerowej nie jestem, a nawinąłem nim już 100 kkm. Podpięcia pod Clipa policzę na palcach jednej ręki emerytowanego drwala.