op Jak w temacie. Wczoraj zabrałem się za mały przegląd przed wyjazdem nad morze. Pod lupę poszły między innymi węże układu chłodzenia, oraz płyn chłodniczy. Stwierdziłem, że już czas na jego wymianę ( dość mętny i rdzawy kolor ).

Zbiornik wyrównawczy zdemontuję i umyję. Ale co z resztą ? Przepłukać wyłącznie wodą czy może używaliście jakiegoś bezpiecznego preparatu do czyszczenia układu chłodzenia który polecacie ?

Ja kupowałem płukankę i potem nowy płyn. Wszystko firmy Prestone, bo jakoś lubię.
W sumie powinno to wystarczyć teoretycznie.

op Ja myślałem o zalaniu tym :


potem przelać kilka razy destylowaną i dopiero zalać płyn.

Ja bym tam żadnych oczyszczaczy nie używał. Zawsze może po takim zabiegu coś się rozszczelnić. Jak było eksploatowane tylko płynami, to wystarczy przepłukać wodą, może być destylowaną i zalać nowy.

op Dyskusja podejrzewam będzie podobna jak w przypadku płukanek olejowych. Mimo wszystko jestem raczej za wypłukaniem - a jeśli ma się coś rozszczelnić to lepiej teraz niż na drodze.

Ja bym tam żadnych oczyszczaczy nie używał. Zawsze może po takim zabiegu coś się rozszczelnić. Jak było eksploatowane tylko płynami, to wystarczy przepłukać wodą, może być destylowaną i zalać nowy.

Dokładnie zgadzam się z Punkim.
Tak, płukanka może rozszczelnić jakieś miejsce, które wcześniej było uszkodzone i zalepiło się syfem.
Ja dążę do stanu, w którym wszystko działa prawidłowo tak jak zostało to przewidziane. Jak coś jest uszkodzone to się wymienia/naprawia a nie zalepia błotem żeby nie było widać.

Już kiedyś o tym pisałem ,wypłucz wodą z dodatkiem ludwika ,wlej z 10-15 ml na 5 wody zagrzej do otwarcia termostatu po wystygnięciu spuść i wypłucz ze dwa razy wodą ale też konieczne żeby otworzył się termostat i ogrzewanie na max.Płukanka jest dobra do samochodu max 5-6 lat.

Nie chodzi o to, że się rozszczelni z powodu jakiegoś mankamentu. Wlewasz do układu chemię, a auta już nie są pierwszej świeżości. Pytanie, jak na to zareagują uszczelnienia, chłodnica itp ;) I tu się z przedmówcą zgodzę...