Witaj gościu!
Zarejestruj się bądź zaloguj i odblokuj dostęp do wszystkich działów forum

OGÓLNE Usuwanie farby z lakieru


dizzyx
Zarejestrowani

(01-07-2024, 08:40)aleqsandrov napisał(a): Dzięki @ dizzyx za dobrą radę.
Spoko, nie ma problemu.
Do detailera mi bardzo daleko, ale lubię mieć względnie czyste auto. No i przez to lubię sobie testować różną chemię i przegadywać tematy z kolegami detailerami Biggrin Cieszę się, że pomogło na tyle, że jest lepiej ;) polerkę robiłeś ręcznie?

Odpowiedz
aleqsandrov
Zarejestrowani

op
(01-07-2024, 22:08)dizzyx napisał(a): Spoko, nie ma problemu.
Do detailera mi bardzo daleko, ale lubię mieć względnie czyste auto. No i przez to lubię sobie testować różną chemię i przegadywać tematy z kolegami detailerami Biggrin Cieszę się, że pomogło na tyle, że jest lepiej ;) polerkę robiłeś ręcznie?

Polerka robiona ręcznie, nie mam żadnego sprzętu. Tam gdzie była grubsza warstwa farby to łatwiej schodziło, bo można było paznokciem drapnąć i schodziło, najgorsze są małe gropeczki, których nie chcycisz paznokciem, tutaj trzeba pucowac aż zejdzie.

Odpowiedz
Ghostman
Zarejestrowani

Ojciec malując zardzewiałe sanki czarną farbą hammerite, pomalował też lakier. Akurat mieliśmy odgrzybiać klimatyzację i miałem izopropanol dragon 100% pod ręką. Zeszło pięknie bez szorowania. Farba była sucha.

Odpowiedz
dizzyx
Zarejestrowani

(02-07-2024, 08:59)aleqsandrov napisał(a): Polerka robiona ręcznie, nie mam żadnego sprzętu.
Bardzo prawdopodobne, że polerując maszynowo jakąś mocno tnącą pastą to już by zeszło. Ale w takie rzeczy to nawet sam się już nie bawię, wolę oddać do osób, które się znają na polerce ;)

Odpowiedz
Pogromca
Moderatorzy

(25-06-2024, 08:56)aleqsandrov napisał(a): Nie ma, rozważałem kupno, ale AC zazwyczaj ma minimalną wartość szkody, od której dopiero jest wypłacane odzszkodowanie, zazwyczaj jest to 500 zł, więc wykalkulowałem, że jak zapłacę 1000 zł więcej za AC, to bez większego wypadku mi się to nie opłaci, ubezpieczyciel dałby mi 100 zł i nara.


dziwne podejście, czyli rozumiem kupisz dopiero wtedy kiedy będzie Ci się opłacać kiedy dojdzie do wypadku ?
Wołałbym nie mieć tej kasy i tego wypadku.
Ja mam AC na auto które ma 21 lat i już kilka razy mnie uratowało. Widzę, że wiedzę masz niewielką pisząc, że dostałbyś 100 zł za takie coś..zależy (zależało) Ci na usunięciu szkody czy na zarobieniu kasy ? Oddajesz wtedy auto do jakiegoś speca i Cię nic więcej nie interesuje, reszta to temat on-ubezpieczyciel.

Odpowiedz
aleqsandrov
Zarejestrowani

op
(02-07-2024, 18:12)Pogromca napisał(a): dziwne podejście, czyli rozumiem kupisz dopiero wtedy kiedy będzie Ci się opłacać kiedy dojdzie do wypadku ?
Wołałbym nie mieć tej kasy i tego wypadku.
Ja mam AC na auto które ma 21 lat i już kilka razy mnie uratowało. Widzę, że wiedzę masz niewielką pisząc, że dostałbyś 100 zł za takie coś..zależy (zależało) Ci na usunięciu szkody czy na zarobieniu kasy ? Oddajesz wtedy auto do jakiegoś speca i Cię nic więcej nie interesuje, reszta to temat on-ubezpieczyciel.

Nie, chyba mnie nie zrozumiałeś. Płaciłem AC przez ostatnie 3 lata, a kiedy miałem szkodę (porysowany zderzak na parkingu), ubezpieczyciel się na mnie wypiął. Dlatego doszedłem do wniosku, że przy takich warunkach ubezpieczenia, płacenie składki za AC mi się nie opłaca. Oczywiście, że AC jest opłacalne przy dużych szkodach, ale ja dobrze jeżdżę i przez 15 lat bycia kierowcą miałem tylko małe szkody Biggrin 

Co do Twojego komentarza o mojej wiedzy – pracowałem w ubezpieczeniach przez wiele lat, więc mam pewne doświadczenie w tej dziedzinie. Jeśli chcesz wydawać więcej pieniędzy na AC, to jest Twoja decyzja, ale moim zdaniem można lepiej zarządzać finansami.

Polecam na przyszłość bycie milszym i wyrozumialszym, bo mógłbym Cie teraz wyśmiać za płacenie AC za 21 letnie auto, napisać, że Ty się nie znasz, ale nie po to chyba jest to forum. Dziękuję za Twoje rady i życzę szerokiej drogi!

Cytat:@Pogromca  Oddajesz wtedy auto do jakiegoś speca i Cię nic więcej nie interesuje, reszta to temat on-ubezpieczyciel.
W tym przypadku pewnie masz na myśli BLS, czyli bezpośrednią likwidację szkód. To z założenia brzmi pięknie, ale znam przypadki, gdzie np. ubezpieczyciel wycenia szkodę na X, warsztat na X + 3000 zł, więc warsztat wystawia fakturę klientowi na 3000 zł, nie ubezpieczycielowi. Klient idzie do sądu i przegrywa. Takie i inne przypadki się zdarzają, ubezpieczenia to biznes, jak kasyno, gdzie zawsze wygrywa ubezpieczyciel. Dlatego między innymi ja się nie ubezpieczam na AC.

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-07-2024, 09:41 przez aleqsandrov.)

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi aleqsandrov za ten post post:
  • Lepus
Pogromca
Moderatorzy

W jakiej firmie kogucik miałeś że się wypiął ? Ja przez x lat miałem PZU i nigdy się nie wypięło i nawet dwa razy jak miałem malowany cały bok w 21-letnim aucie i nie było szkody całkowitej. Już przerabiałem te śmieszki kilka razy i zawsze wychodziłem na swoje. Więc albo podejmujesz ryzyko i płacisz jak coś się stanie jesteś jakoś tam uratowany, albo nie - kilka lat temu też większość mi odradzała AC do Punto..dwa miesiące po zakupie gradobicie 64 wgniecenia, zrobione z AC..2 miesiące później potrąciłem pijaka w lesie (jego wina, skazany sądownie) gdyby nie AC to w życiu bym tego auta nie naprawił (a ściągnięcie z niego 650 zł trwało rok czasu i skończyło się z powództwa cywilnego). Jeśli pracowałeś i masz tak ogromną wiedzę na temat ubezpieczeń to trzeba było wybierać mądrze, a nie iść tanią drogą (każdy wybiera jak chce, nie napisałeś też nic więcej więc nie dziw się , że taka a nie inna była odpowiedź) Nie sądzę, aby wydanie jakiś 500 zł w moim przypadku na 12 miesięcy ubezpieczenia (AC bo dokładnie tyle chyba płaciłem w tym roku, aż sprawdzę w domu z ciekawości) było jakimś złym zarządzeniem finansami (to jest nie całe 50 zł na miesiąc gdzie nie raz wydaje się dziennie takie kwoty na alko, fajki, żarcie czy inne takie).
Przyszedłeś, zadałeś pytanie dostałeś odpowiedź (gdzie wcześniej zostawiłeś znikomą informację gdzie ubezpieczyłeś, że sam pracowałeś w ubezpieczeniach) i piszesz,że ktoś jest nie wyrozumiały i nie miły ? Ja nie daję Ci w tamtym poście żadnych rad, po prostu odwołuje się do Twojej wypowiedzi, ale widzę..że coś nie siadło i trzeba tak odpisać heh... widzę, że podejście masz dobre...

Odpowiedz
aleqsandrov
Zarejestrowani

op
(03-07-2024, 09:44)Pogromca napisał(a): W jakiej firmie kogucik miałeś że się wypiął ? Ja przez x lat miałem PZU i nigdy się nie wypięło i nawet dwa razy jak miałem malowany cały bok w 21-letnim aucie i nie było szkody całkowitej. Już przerabiałem te śmieszki kilka razy i zawsze wychodziłem na swoje. Więc albo podejmujesz ryzyko i płacisz jak coś się stanie jesteś jakoś tam uratowany, albo nie - kilka lat temu też większość mi odradzała AC do Punto..dwa miesiące po zakupie gradobicie 64 wgniecenia, zrobione z AC..2 miesiące później potrąciłem pijaka w lesie (jego wina, skazany sądownie) gdyby nie AC to w życiu bym tego auta nie naprawił (a ściągnięcie z niego 650 zł trwało rok czasu i skończyło się z powództwa cywilnego). Jeśli pracowałeś i masz tak ogromną wiedzę na temat ubezpieczeń to trzeba było wybierać mądrze, a nie iść tanią drogą (każdy wybiera jak chce, nie napisałeś też nic więcej więc nie dziw się , że taka a nie inna była odpowiedź) Nie sądzę, aby wydanie jakiś 500 zł w moim przypadku na 12 miesięcy ubezpieczenia (AC bo dokładnie tyle chyba płaciłem w tym roku, aż sprawdzę w domu z ciekawości)  było jakimś złym zarządzeniem finansami (to jest nie całe 50 zł na miesiąc gdzie nie raz wydaje się dziennie takie kwoty na alko, fajki, żarcie czy inne takie).
Przyszedłeś, zadałeś pytanie dostałeś odpowiedź (gdzie wcześniej zostawiłeś znikomą informację gdzie ubezpieczyłeś, że sam pracowałeś w ubezpieczeniach) i piszesz,że ktoś jest nie wyrozumiały i nie miły ? Ja nie daję Ci w tamtym poście żadnych rad, po prostu odwołuje się do Twojej wypowiedzi, ale widzę..że coś nie siadło i trzeba tak odpisać heh... widzę, że podejście masz dobre...


Dzięki za odpowiedź i podzielenie się swoimi doświadczeniami. Wygląda na to, że PZU faktycznie dobrze się u Ciebie sprawdziło. Moje doświadczenia niestety były inne, dlatego zmieniłem podejście do AC. Nie chcę wchodzić w szczegóły nazw firm, ale na pewno nie był to PZU. Rozumiem, że każdy ma inne oczekiwania i doświadczenia związane z ubezpieczeniami.

Cieszę się, że Twoje decyzje związane z AC pomogły Ci w trudnych sytuacjach. Twoje przykłady są naprawdę przekonujące, szczególnie historia z gradobiciem i potrąceniem pieszego. AC może być przydatne, zwłaszcza w nieprzewidywalnych sytuacjach.

Jeśli chodzi o wybór ubezpieczenia, to masz rację – powinno się wybierać mądrze. Moje AC nie było u najtańszego ubezpieczyciela, nie wiem skąd wyciągnąłeś taki wniosek. Dobrze jest zakładać, że inni podejmują racjonalne decyzje, a nie najgorsze, to ułatwia dyskusję.

Nie widzę sensu rozpisywania się o ubezpieczycielach w wątku o chemii do usuwaniu farby z lakieru, nie pytałem o AC, tylko o chemię. Życzę miłego dnia, jak będę miał pytania o AC, to napiszę do Ciebie. Miłym zawsze można być Biggrin

(Ten post był ostatnio modyfikowany: 03-07-2024, 10:19 przez aleqsandrov.)

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi aleqsandrov za ten post post:
  • Pogromca
Pogromca
Moderatorzy

To teraz napisz czy udało się usunąć farbę i w jaki sposób, jak skończyła się historia ;)

Odpowiedz
aleqsandrov
Zarejestrowani

op
(03-07-2024, 10:20)Pogromca napisał(a): To teraz napisz czy udało się usunąć farbę i w jaki sposób, jak skończyła się historia ;)

Farbę udało się usunąć, szczegóły w odpowiedzi #10 w niniejszym wątku

Odpowiedz
[-] 1 użytkownik postawił piwo użytkownikowi aleqsandrov za ten post post:
  • Pogromca




Użytkownicy przeglądający ten wątek:

1 gości