Loo 8000tys w 11tygodnie niezle ja tyle w pol roku robie;D czyli fusso 12M wygral jezeli chodzi o czas;)

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

Syntetyk tak ma, że może dłużej poleżeć, więc trochę bez zaskoczenia w kwestii czasu.
Czy leżałby też po 8kkm - to trzeba sprawdzić.
Natomiast jest jeszcze kwestia wyglądu - Fusso nie da takiego efektu 'łał' ('wow', jak kto woli), jak Zymol Glasur czy też inne dobre woski. Oczywiście mówimy o tak samo przygotowanym lakierze.

Jednym słowem - warto zrobić raz - na dłuższy czas! Dzięki za info !

Przygotowanie lakieru do nałożenia wosku to rzeczywiście najtrudniejszy, najbardziej pracochłonny etap działań, jednak przy pomocy odpowiednich narzędzi można go znacząco skrócić.

Następne woski, na lato, też będą naturalne (i pachnące w dodatku), a blask jaki nadadzą lakierowi powinien wynagrodzić pracę przy kładzeniu.

A powiedz zapach wosku odczywalny jest na aucie przez jaki czas mam na mysli to ze jak wyjdziesz z myjki bezdotykowalej to te ich ,,woski,, maja taki zapach ktory sie utrzymuje przez kilka godzin;)

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka

Zmierzę to dam znać

op Dokładnie jak Bartek pisze, Fusso to sealant który z naturalnych składników nie ma zupełnie nic. Pachnie a raczej śmierdzi jak pasta BHP ale jest mistrzem trwałości...Za to Woski naturalne, np Zymol lub Swissvax Hmmm. Kto był u MX i testował to wie

Jeśli zaś chodzi o zapach wosków naturalnych to raczej na zewnątrz nie będzie wyczuwalny po aplikacji, jak powąchasz maskę to pewnie poczujesz go pierwszych kilka dni po aplikacji

O to mi chodzilo ;)

Wysłane z mojego GT-I9515 przy użyciu Tapatalka